Wiersze - Cyganie w drodze

"Cyganie w drodze"

Oto plemię prorocze o oczach płonących
Rusza w drogę dźwigając dzieci na swych barkach
I raz po raz w ich chciwych zanurzając wargach
Skarb bez przerwy gotowy piersi zwisających.

Mężczyźni idą pieszo pod błyszczącą zbroją
Za wozami, gdzie są ich rodziny stłoczone,
Wbijając w niebo oczy smutne, obciążone
Tęsknotą za chimerą nieobecną swoją.

Ze swego piaszczystego cichego schronienia
Pasikonik podwaja frenetyczne pienia,
Cybela mnoży zieleń, drogę dla nich mości,

Z głazu dobywa wodę i kwiaty rozwija
Dla tych wiecznych tułaczy, których wzrok przebija
Hermetyczną zasłonę tajemnej przyszłości.


tłum. Maria Leśniewska