Wiersze - Artur Szuba strona 7

kiedy Jezus z Nazaretu
konał na krzyżu
tysiące lat dalej
automatyczny deflorator
wywołał radosny dreszcz
u sfrustrowanej nastolatki
bezczeszcząc symbol
jedynej wiary
nikt już nie pamięta
kto pierwszy rzucił
kamieniem

ktoś zaklął
duszę moją
w górskim krysztale
teraz
w wieży czasu
przeprzyszłego
Oko Przeznaczenia
spogląda przez niego
złowieszczo

leżąc na łóżku
w błękitnoszarej
szlafmycy
schowałem
w bambosze
pół świata

łzami i purpurą
krwawą
mienią się
przeszłości cienie
korowody wspomnień
majaczenia moje

moje palce
jak najdelikatniej
wspinają się
po udach twoich
powoli
powolutku coraz wyżej
po brzuchu
po piersiach
do ust drżących
nie śpieszą się
by nie spaść
by zdobyć
szczyt niezdobyty

‹‹ 1 2 4 5 6 7 8 9 10 11 12 ››