Wiersze - Artur Szuba strona 5

we włosy
wplątany
w ręce
nogi
w spojrzenie
bezsilny
oddaję się
ustom
w dobrowolne
zniewolenie

w bezsenne noce
wilczym zewem
tajemniczym
cisza wzywa mnie
do siebie
zerkam ukradkiem
na twarz twoją
wciśniętą w poduszkę
i zostaję...
przy życiu

a w oczach twoich
źrenic
czarne słońca;
sumienia stygmaty

bóg rodzi się
co dzień
nowy
z krzyżem
własnym
nie śpiewa
kolęd
nie dzieli się
opłatkiem
na ławkach
w parkach
pije
do księżyca

czasem stajemy
naprzeciw siebie
a wrogość
aż tryska
z naszych oczu
gwałtownie
zamiast pięści
okładamy się
słowami
cios za cios
gotowi
na wszystko
łagodniejemy nagle
na widok
pierwszej łzy
niczym z ust
ranionego
leniwie płynvcy
strumyczek krwi

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 11 12 ››