Wiersze - Artur Szuba

Trip

szorstka struktura
papieru
tylko obłe
kształty
ścian dziwna
miękkość
okna warczące
żaluzjami
wszystko
na szerokość
źrenicy

Szepty

twój szept
kiedy mnie kochasz
zabija

Succubus

patrzą
oczy zasnute krynoliną
wabi
nagim ciałem
demon modliszka

przychodzi we śnie
więc nigdy nie zasypiaj

Rytuał

każdej nocy
składam twoje ciało
na ołtarzu
modle się
i jak co noc
oplatają mnie
twoje nogi
pożera nas łóżko

pomalowane paznokcie
rozrywają moją skórę
biała pościel
traci swą niewinność
nasiąka krwią
wijemy się
w podnieceniu
pożera nas łóżko

rozmazuję szminkę
na twej twarzy
namaszczam cię
ty głębiej wbijasz paznokcie
kulę się i płaczę
duszę łzami
tracę przytomność
pożera nas łóżko

Odlot

NOC;
mijam NOC

DZIEŃ;
mijam DZIEŃ

skrzydła rozwijam
lecę do nieba
bliżej bogów
bliżej snów

1 2 3 4 11 12 ››