Artur Szuba
Dotknąłem tronu Boga
rozwiane włosy
na wietrze
przykrywają nocą
karabinowe wystrzały
gorąco mi
zamykam serce
w lodówce
i rankiem czekam
na kolejne salwy
później leżę
na trawie
z nogami w chmurach
śmieję się cicho
i myślę
myśli krążą
wysoko
przekraczając nieskończone
granice snów
to dzięki nim
udało mi się dotknąć tronu boga
to dzięki nim
przyszło o zrozumienie
tak i teraz już wiem
jak śmieszni jesteście
o wy, cherlawi wodzowie
o ty, wspaniały wojowniku
bezmózga góro mięsa