Wiersze - Cieśla

Cieśla

CIEŚLA

Latem, o czwartej nad ranem,
Trwa jeszcze senność miłosna.
Pod gajem wciąż pachną zarośla
Wieczorem przeświętowanym.

W słonecznym Hysperyd złocie -
Tam, w warsztacie swym leśnym.
Już cieśle - rozdziani do koszul
Są przy robocie.

W ich głuszy, co mchem porasta,
Chcą stropy kunsztowne ciosać,
Na których miasto
Z farb złoży sztuczne niebiosa.

Dla majstrów tych, czarujących
Poddanych króla w Babilonie,
Wenus! na chwilę swych kochanków
Porzuć dusze uwieńczone!

O Królestwo Pasterzy,
Cieślą gorzałki przynieś,
By wigor zachowali świeży
Aż do morskiej kąpieli w południa godzinie.