Anna Achmatowa
Ty przyszedłeś pocieszyć mnie...
Ty przyszedłeś pocieszyć mnie, miły,
Taki tkliwy i łagodny taki...
Unieść się z poduszki nie mam siły,
A na oknach wszędzie gęste kraty.
Ty myślałeś, że martwą zastaniesz
I przyniosłeś wianuszek na czoło.
Jak boleśnie uśmiechem mnie ranisz,
Drwiący, dobrotliwy, niewesoły.
Co mi teraz ta śmiertelna trwoga!
Jeśli ze mną pobędziesz choć trochę,
Przebaczenie wymodlę u Boga
Tobie i tym wszystkim, których kochasz.
Przełożył
Seweryn Pollak