Wiersze - Anna Achmatowa strona 3

 У меня есть улыбка одна.
Так. Движенье чуть видное губ.
Для тебя я ее берегу -
Ведь она мне любовью дана.

Все равно, чтоты наглый и злой,
Все равно, что ты любишь других.
Предо мной золотой аналой,
И со мной сероглазый жених.

 Это просто, это ясно,
Это всякому понятно,
Ты меня совсем не любишь,
Не полюбишь никогда.
Для чего же так тянуться
Мне к чужому человеку,
Для чего же каждый вечер
Мне молиться за тебя?
Для чего же, бросив друга
И кудрявого ребенка,
Бросив город мой любимый
И родную сторону,
Черной нищенкой скитаюсь
По столице иноземной?
О, как весело мне думать,
Что тебя увижу я!

 Я с тобой не стану пить вино,
Оттого что ты мальчишка озорной.
Знаю я - у вас заведено
С кем попало целоваться под луной.

А у нас - тишь да гладь,
Божья благодать.

А у нас - светлых глаз
Нет приказу поднимать.

A mnie z tobą pijanym wesoło...

 
 
A mnie z tobą pijanym wesoło-
Nie ma sensu w twoich opowieściach.
Wczesna jesień rozwiesiła wkoło
Chorągiewki żółte na gałęziach.

Zabłądziliśmy w ułudne strony
I oboje się gorzko kajamy,
Lecz dlaczego nieodgadniony
Martwy uśmiech na ustach mamy?

Myśmy męki okrutnej pragnęli
Zamiast szczęścia niezmąconego...
Nie odwrócę się od przyjaciela
I rozpasanego i czułego.

przekład Zbigniew Dmitroca

Ach nie strasz mnie

Ach, nie strasz mnie dolą przeklętą
I nudnym, półmrocznym wygnaniem,
To pierwsze dziś jest nasze święto,
To święto, co zwie się rozstaniem.
To nic, że nam brzask nie zaświeci
I że księżyc nie błądzi nad nami,
Ja najpiękniejszymi na świecie
Zasypię ciebie darami:
Odbiciem na wodzie bieżącej
W godzinie, kiedy wodom spać trzeba,
Wzrokiem, co gwieździe spadającej
Nie pomógł powrócić do nieba,
Echem głosu, co teraz się zmienił,
Ale kiedyś był letni i słodki,
Abyś wysłuchać mógł bez drżenia
Wron podmoskiewskich wszystkie plotki,
Byś znalazł w tej jesiennej słocie
Milszy smak od majowych rozkoszy
I byś do pierwszego śniegu chociaż
Wspominał mnie, mój najdroższy.
Przełożył Jarosław Iwaszkiewicz

‹‹ 1 2 3 4 5 6 15 16 ››