Wiersze - Cinque

Cinque

 
 Sam wiesz przecież, że nie będę sławić
Dnia spotkania, gorzkiego żałobnie.
Co ci mam na pamiątkę zostawić?
Może cień mój? A po cóż cień tobie?
Dedykację spalonej dramy?
Nawet popiół z niej się nie ostał.
Albo może ten, co wyszedł z ramy,
Noworoczny okrutny portret?
Albo ledwie, ledwie dosłyszalne
Podzwanianie węgli w okna smudze?
Albo słowa niedopowiedziane
Przez znajomych o miłości cudzej.
 
Przełożyła
Eugenia Siemaszkiewicz