Fiński nóż
miałem błyszczący fiński nóż
z napisem \"made in finland\"
gdy zmierzch podmiejskich sięgał wzgórz
we flechtach krew tętniła
bawoła mogłem zabić nim
ciąć na ogniska trzaski
a gdy się wlókł już gęsty dym
rze?bić psi łeb na lasce
aż raz gdy noc zapadła już
szmer obcy w krwi zatętnił
więc chciałem sięgnąć po swój nóż
gdy stanął przy mnie księżyc
piętnastoletnich głupich ust
uściski wśród bzów mokrych
i zgasł jak świeczka fiński nóż
w szufladzie rdzą się okrył
miałem błyszczący fiński nóż
bawoła bym nim zabił
gdy zmierzch podmiejskich sięga wzgórz
dobywam go z szuflady
w kącikach flechtów wieczór już
lśni jak porzeczka krwawa
ukradkiem z rdzy wycieram nóż
i między bajki wkładam.
Ja chciałbym być poetą
ja chciałbym być poetą
bo dobrze jest poecie
bo u poety nowy sweter
zamszowe buty piesek seter
i dobrze żyć na świecie
ja chciałbym być poetą
bo byczo u poety
bo u poety cztery żony
a z każdą dawno rozwiedziony
a ja lubię kobiety
ja chciałbym być poetą
może mnie przecież przyjmą
bo dla poety zakopane
nie trzeba wcześnie wstawać rano
a wstawać rano zimno
bo fajno jest poecie
nie musi w biurze ślipić
i fuk mu cała dyscyplina
tylko gitara i dziewczyna
i złote gwiazdy liczyć
i mylić się i liczyć
i liczyć wciąż od nowa
na ziemi w drzewie i błękicie
trudnego szukać slowa
i gniewać się i martwić
bo ciągle jeszcze nie to
i ciągle baczyć ciągle patrzeć
ja nie chcę być poetą.
Kopniaki
Przyszedł rzeczowo żeby coś osiągnąć
ale już w pierwszych drzwiach kopniak
uśmiechnął się
kopniak wydał mu się dosyć dowcipny
spróbował znowu
kopniak
postanowił iść piętro wyżej
spadł znów na parter strącony kopniakiem
przywarował grzecznie w korytarzu
kopniak
kopniak w bramie
na ulicy znowu kopniak
więc zapragnął przynajmniej poetycznej śmierci
rzucił się pod samochód
i oberwał tęgiego kopniaka od szofera.
List do żony i synka na wakacjach
jak dwa złote pieniążki
ukryci w lesie
każy dzień was jak drzewo mi przesłania
dziś mogę po dwunastej w nocy
tłuc się wróciwszy do mieszkania
nie muszę uspokajać naszego psa
gdy zaskomli słysząc moje kroki w korytarzu
pies jest z wami pośrodku beskidzkiej polany
z księżycem nasuniętym na kosmate ucho
stoi na straży
właściwie jest mi wygodnie
w południu nad wieżami chmury
(w nocy) redakcja szumi
właściwie cały świat jest jak redakcja
wyle? ze skóry
a musi codziennie wyjść numer
ale o tym nie chciałem wam pisać
u mnie w porządku wczoraj jadłem lody
byłem na ładnym filmie a u was co słychać
cieszę się że macie pogodę
kończę gwiazdy całym wyległy miotem
po fasadach i ulicach chodzą cienie
nie patrzę w gwiazdy
nie chcę by minęły się nasze spojrzenia
choć uczyłaś mnie gdzie jest wielka nied?wiedzica.
Miłość
Tylko rób tak żeby nie było dziecka
tylko rób tak żeby nie było dziecka
To nieistnijące niemowlę
jest oczkiem w głowie naszej miłości
kupujemy mu wyprawki w aptekach
i w sklepikach z tytoniem
tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora
w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało
ale mimo to
...aaa
płacze nam ciągle i histeryzuje
wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
o precyzyjnych szczypcach
których dotknięcie nic nie boli
i nie zostawia śladu
wtedy się uspokaja
nie na długo
niestety.