Wiersze - Mroźny wieczór

Mroźny wieczór

żona  nie id? nigdzie lepiej w domu sied?
            coraz niżej w termometrze rtęć
            lód chodniki poskuwał bose
            noc taka czarna jak smutek

ja        kupię tylko w budce papierosy
            zaraz do ciebie powrócę

żona  miły miasto w biały grób się kładzie
            starą fajkę znalazłam w szufladzie
            albo lepiej zrobię ci herbaty

ja        miła miła nie mam tytoniu
            przetrząsnąłem wszystkie schowki w domu
            bez tytoniu tylko siąść i płakać

żona  miły miły lepiej w domu siedzieć
            mróż czatuje jak biały nied?wied?
            lodowaty polarny i dziki
            noc taka czarna jak smutek

ja        mam na niego broń nie ladajaką
            mam wełniane ciepłe nauszniki
            które dla mnie zrobiłaś na drutach.