Wiersze - Allen Ginsberg strona 2

Zapis snu: 8 czerwca 1955

Pijana noc w moim domu,
chłopak, San Francisco: śpię:
ciemność :
Powróciłem do Mexico City
i ujrzałem Joan Burroughs pochyloną
w ogrodowym krześle, ręce
na kolanach. Patrzyła na mnie,
jasny wzrok bolesny uśmiech,
jej twarz była znów kruchym pięknem
które tequila i sól zniszczyły
nim kula utkwiła w czole.

Zaczęliśmy rozmowę o życiu.
No i co Burroughs teraz porabia?
Bill żyje, jest w północnej Afryce.
O, a Kerouac? Jack ciągle
taki sam geniusz jak dawniej,
notatki pełne buddyzmu.
Chyba da sobie radę, roześmiała się.
Czy Huncke ciągle siedzi ? Nie,
ostatnio widziałem go na Times Square.
A jak się ma Kenney? Żonaty, spity
i z forsą na Wschodzie. A ty? Nowe
miłości na Zachodzie -
Wtedy zrozumiałem
że jest snem : i zapytałem ją
- Joan, jaką wiedzę posiada zmarły?
czy możesz jeszcze kochać
śmiertelnych znajomych?
Co o nas pamiętasz ?
A ona
zniknęła - W następnej chwili
Ujrzałem zmoczony deszczem jej nagrobek
i nieczytelne epitafium
pod sękatą gałęzią
małego drzewa w dzikiej trawie
opuszczonego ogrodu w Meksyku.

Allen Ginsberg - Big-beat

Igrzyska zeszły
w czerwono-pluszowe
piwniczne teatry Centrum
długie długie włosy na chudych chłopakach
cienkie czarne krawaty, blade piękne
policzki i wrzaski, wrzaski
ekstaza tłumu na widowni wzrasta
z tego nowego pokolenia pośladków oczu
i miękkich sutek
Bo ciało znów się porusza, ciało
znów tańczy, ciało
znów śpiewa
ciało krzyczy nowo narodzone
po Wojnie, dzieci dotknięte tajemnymi zgonami
w zimnych więzieniach lat pięćdziesiątych – A dziś
dziewczyny o świeżych piersiach
o miękkich złotych włosach łona –
1000 głosów wyje przez pięć minut
klaskanie tysiąca rąk w wielkim antycznym metrum
pozdrowienia Mięsnego Boga XX Wieku,
który płynie przez teatr niczym
sekretny rytm brzucha
w Orgazmie
Kalki! Chrystus Apokaliptyczny! Maitreja! Surowy
Chronos ze zmęczenia
płacze w saksofon,
Ziemia Zbawiona! Następny numer!
SHE’S A WOMAN
Czerwone brzuchy elektrycznych gitar!
i zjawia się Ganimedes tupiąc
z Uciechy na scenie
kłania się w pas i płacząc, DAJE.
O, mocy Boga na tronie
otoczonym stale bębnami
prawa ręka tłucze Berłem w mosiężne cymbały!

Allen Ginsberg - Do P. O.

Wybielony pokój
w trzeciorzędnym muzułmańskim hotelu,
dwa łóżka, wentylator o rozmazanych konturach
wirujący nad twą brązową gitarą
Na podłodze otwarty plecak, ręcznik
zawieszony na krześle, sok pomarańczowy,
maszynopisy w paczkach z pakowego papieru,
tybetańskie Tanka, pidżamy Gandhiego,
Ewangelia Ramakriszny i jaskrawy parasol,
w nieładzie na chwiejnym drewnianym stoliku
Żółta żarówka na ścianie oświetla
tę scenerię trzydziestej nocy w Kalkucie —
Wchodzisz przez zielone drzwi, długie blond włosy
człowieka Zachodu spływają ci na ramiona zlepione
po prysznicu: "Czy zażyliśmy w tym tygodniu
pigułki przeciw malarii?" Wszystkiego najlepszego
drogi Piotrze, w dniu twoich 29 urodzin.

Allen Ginsberg - Instytucja bez sensu

Przydzielono mi pościel i łóżko
na ogromnej sali
obleganej przez setki szlochających,
starzejących się mężczyzn i kobiet.

Usiadłem na trzypiętrowym łóżku
tuż pod sufitem,
i patrzyłem na szare przejścia między łóżkami.
Zobaczyłem starych, ułomnych, niemych ludzi

zgarbionych nad szyciem. Ciężarna dziewczyna
w brudnej sukience
gapiła się na mnie. Czekałem
aż przyjdzie jakiś oficjalny przewodnik

i powie mi, co mam robić.
Po chwili wyprawiłem się
pustymi korytarzami
na poszukiwanie toalety.

Allen Ginsberg - Jabłko Nocy

Zeszłej nocy śnił mi się
ktoś kogo kochałem
przez siedem długich lat
lecz nie widziałem twarzy,
tylko znajomą;

obecność ciała:
pot skórę oczy
kał mocz spermę
ślinę wszystko o tym samym
zapachu i śmiertelnym smaku.

‹‹ 1 2 3 4 5 9 10 ››