Wiersze - Sztuka czasu

Sztuka czasu

Mam sztukę czasu,
aż półtorej godziny.
Czysta, bez naleciałości,
z cukrową kością idei.
A więc zaczynam
powoli, metodycznie
szykować miejsce na rosół.
Nie da się przecież od razu.
A zatem należy przedtem
zmienić wodę w wazonie,
odkurzyć półki,
sprawdzić, czy nie ma jakiego listu.
Sztuka czasu powoli zmienia się w sztuczkę.
Potem w sztuczkę magiczną.
Znika.
Z rosołu robią się nici.
To nic, przydadzą się w gospodarstwie.