Wiersze - W pełnym słońcu

W pełnym słońcu

Przyjeżdżam
w pełnym słońcu
na Ogrodową
więc wszystko
jaskrawiej krzyczy
Ojciec rozpięty
na łóżku
próbuje się nawet
jeszcze uśmiechać

Kiedyś widziałem go
rozpartego na krześle
Wspominał przymusowe
roboty u bauera
w Niemczech

Był po paru wódkach
więc jakby tym bardziej szczery:
\"Dziś to ci synu
już mogę powiedzieć
że bardzo podobałem się
Niemkom
chć groziła za to
kara śmierci\"

Ojciec prążył się jak kogut
i jeszcze bardziej
rozpierał w krześle

Dziś rozpięty na łóżku
znika mi w oczach...