Wiersze - Piwonie z Ogrodowej

Piwonie z Ogrodowej

Na Ogrodowej kiedyś
świat się zaczął
Wtedy nikt nie wiedział
jakie będzie lato

Pamiętam pierwszą burzę
to było na balkonie
I rzuciłem ci do stóp
piwonie z Ogrodowej

Zapłonęły od piwonii
piersi twe szalone
Musiałaś je wypuścić
bo były niespokojne

Całowałem w gorączce
piwoniowe płatki
I odkrywałem zawiłe
piwonii zagadki

Dziś idę Ogrodową
i piwonii tyle
Lecz gdzie tamte piwonie
co kwitły przez chwilę