Wiersze - Lot ojca

Lot ojca

Ojciec wołał mnie
we śnie
był tak stary
że już umiał latać

Mówiłem do niego
jak rozmawia się
z ptakami
czyli lekko
unosząc głowę:

Przestań krążyć
koło lampy
Zaraz się zmęczysz
Usiądź choćby
na stole
albo na poręczy krzesła
przecież muszę
zrobić ci
zastrzyk z insuliny