Wiersze - Dagerotyp

Dagerotyp

Jest wielka radość w Warszawie
wieczor jest cieniem trąconej gałązki
jaskółki gnieżdzą się w twoim rękawie
twoja siostra poprawia podwiązki

Gdzie schował uczniak uzbierane grosze?
Gdzie petardę ukrył? Czy widzisz hełm strażaka?
W browarze gaszą pożar mistyczny
Z bramy wychodzi perukarz w pelerynie

W krytej dorożce siedziałem zamknięty jak w beczce Orfeusz
I gdy miękkie jej kształty przeczyły ruchowi
dorożka świeciła liczbą pasterską
źrebię parskało Był to kuc cyrkowy!

Twój świat był wędrowny jak cyrk na prowincji
cygani z teorbanem - plądrujący kulig
gwiazdy znikały - porywane pariny
dzień - retuszuję wesołe szczegóły