Za mundurem panny sznurem.
Zapomniał wół, jak cielęciem był.
Z armatą na muchę.
Zawodu szewca trzeba się wyuczyć, a do wyższych stanowisk wystarczy sukienka duchowna.
Zbój zbója pogoni.
Z dużej chmury mały deszcz.
Z dzieła poznaje się człowieka.
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka.
Zjedli diabli krowę, niech zjedzą i cielę.
Z jedynaka jak nie pies, to sabaka.
Złego diabli nie biorą.
Złej baletnicy szkodzi rąbek przy spódnicy.
Z pustego i Salomon nie naleje.
Zrób dziś, co masz zrobić jutro.
Zrób komu dobrze, to ci da po zbiorze.
Z tej mąki chleba nie będzie.
Żebro Adamowe nie przynosi tak wiele pożytku jak szkody.
Żeby dać, trzeba mać.
Żeby nie ten dech, toby człowiek zdechł.