Powiedzenia strona 53

W marcu kto siać nie zaczyna, dobra swego zapomina.

W przypowieści złe i dobre się mieści.

W słowach tylko chęć widzim, w działaniu potęgę.

W swoim domu i kąty pomagają.

W zbytnim pośpiechu można ceł przegonić.

W złości język nie wie, co wychlości.

Warszawski trzewiczek, toruński pierniczek, gdańska wódeczka, krakowska dzieweczka.

Wczoraj to historia, jutro to zagadka, dzisiaj to dar losu.

Wczorajszy dzisiejszemu dzień mistrzem.

Wedle stawu grobla.

Widać po słowie co u kogo w głowie.

Widać zwykle z twarzy, co się w sercu waży.

Widziały gały, co brały.

Wiele słuchaj, mało mów.

Więcej ciernia jak róży.

Wolę tu być pierwszy niż w Rzymie ostatni.

Wolność bez prawa, szalonych zabawa.

Woła wrzesień, że już jesień.

Wpaść jak śliwka w kompot.

Wrocław, co przywieziesz, to zostaw.

Wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chwale zdoła.

Wspólne przygody jednają zwykłe zwaśnionych.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

Wszystkie rany mają swoje plastry.

Wszystkie rzeki do morza wpadają.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

Wszystko ma swój koniec.

Wszystko w swoim czasie.

‹‹ 1 2 50 51 52 53 54 55 56 ››