Piosenki - Harcerskie strona 3

Bratnie słowo

Bratnie słowo sobie daję
że pomagać będziem wzajem
druh druhowi, druhnie druh
hasło znaj - czuj duch

Zważmy aby słowo dane
było zawsze dotrzymane
druh druhowi, druhnie druh
hasło znaj - czuj duch

W troskach smutkach i zmartwieniach
w dni pogody i w dni cienia
w dzień czy w jasną noc
przyjaźń da ci moc

Budzik

1.Masz już dosyć i miasta i tramwajów i spalin
Chciałbyś wyrwać się wyżej, schować w dziurze jak kret
Więc wzlatujesz marzeniem nad kłopoty i żale
W świat, gdzie problem wczorajszy wzbudza śmiech

REF. Nie zapomnij nakręcić budzika
Bo wstajemy tak wcześnie jak ranek
Niech Ci każdy sen dziś przypomina
Że już jutro ruszamy w nieznane

2.A na szlaku wiadomo, nie ma czasu na troski
Kiedy plecak uparcie wciąż do ziemi przygniata
Ale mimo plecaka i namiotu na grzbiecie
Właśnie teraz poczujesz smak lata

3.A jeśli znienacka ktoś Ci stanie na drodze
I pomyślisz, że właśnie go szukałeś po świecie
Ukryj popłoch we wzroku, wszystko ma dobre strony
Nie ma to jak wędrówka w duecie

Chłopcy z Albatrosa

i ten czwarty - ten obdarty -
co miał w górę nos zadarty,
i co z czartem o swą duszę w kości grał!
i ten piąty - ten najmłodszy -
co w miłości był najsłodszy,
co miał oczy jak diamenty czarne dwa!
jak dziewczynie spojrzał w oczy,
to od razu zauroczył
i mógł wtedy robić wszystko,to co chciał!
każda jasno -,ciemnowłosa,
śni o chłopcach z " albatrosa"
z " albatrosa ",bo ich statek tak się zwał.

a miał stary ojciec paweł,
córkę wielce niełaskawą,
piękną lili,co nie chciała chłopców znać.
aż pewnego dnia ujrzała,
strach powiedzieć - pokochała
wszystkich naraz pięciu chłopców z " albatrosa ".
i pierwszego,co był chudy...

odpłynęli chłopcy nagle,
znikły w dali białe żagle,
płacze lili,morze gorzkie od jej łez.
a wtem z dala mkną sygnały,
że " albatros " wpadł na skały.
zatonęło pięciu chłopców z " albatrosa ",
i ten pierwszy,co był chudy...

płacze lili dniem i nocą,
gwiazdy w niebie jej migocą,
wielkim falom wciąż przybywa lili łez.
lecz...nie mija roczek cały,
dziadzio paweł niańczy małych
pięciu malców - nowy manszaft " albatrosa ".

a ten pierwszy - to jest chudy,
a ten drugi - to jest rudy,
a ten trzeci - jakby trochę wódki chciał,
a ten czwarty - ten obdarty -
co ma w górę nos zadarty,
już by z czartem o swą duszę w kości grał!
a ten piąty - ten najmłodszy,
tak jak ojciec jest najsłodszy,
i ma ślepia jak diamenty czarne dwa!
jak dziewczynie spojrzy w oczy,
to odrazu zauroczy,
i mógł będzie robić wszystko,co by chciał!
nie płacz lili złotowłosa,
rośnie manszaft " albatrosa "
taki sam,jak tamten z dzikich skał

Cygańska ballada

Czy słońce na niebie, czy wieczór zapada,
wędruje po świecie cygańska ballada.
I śpiewa harcerzom w zielonych dąbrowach,
Jak dobrze z balladą wędrować.

Usiądzie ballada przy ogniu wędrowca
i wrzuci do ognia gałązkę jałowca.
Kto raz się zachłysnął podobnym zapachem,
ten nigdy nie uśnie pod dachem.

Wędruje ballada bez płaszcza i boso.
zasypia z księżycem, a budzi się z rosą.
I doli cygańskiej na żadną nie zmieni
melodia szerokich przestrzeni.

Są inne piosenki, dźwięczące jak młoty,
wesołe melodzie codziennej roboty,
a ona jest ptakiem, a ona jest wiatrem,
Cygańską tęsknotą za światem.

Niejeden próbował namówić balladę,
by poszła do miasta i wzięła posadę,
że tam ją czekają przyjęcia i bale,
a tutaj marnuje swój talent.

Zaśmiała się lekko cygańska ballada,
nie dla niej kariera, nie dla niej estrada,
bo w mieście balladom jest duszno i obco,
i któż by zaśpiewał wędrowcom?

A kiedy harcerze do miasta odjadą,
zostawią cię w lesie, cygańska ballado.
I może po roku pod starym namiotem
odnajdą balladę z powrotem.

Cztery pory roku

1 Wiatr pędzi skłębione chmury

czarną powłoką przysłonił świat

porywa jesienne liście,

rzuca je w blade objęcia gwiazd



Ref. I patrz, patrz, patrz

świat nagle się zmienia

I dzień, dzień, dzień

w słonecznych promieniach

I noc, noc, noc

lśniąca gwiazdami

chmury rozwiane co płyną nad nami

I lasy zielone, posępnie myślące

I kwiaty w ogrodach

I kwiaty na łące

I błękit jeziora co oczy olśniewa

I radość
i radość

co w sercu dojrzewa już



2. W pożółkym, mokrym kobiercem

jesień obudzi uśpiony park,

olbrzymie deszczowe krople,

zwiędniętym drzewom rzuca na kark





Ref. I patrz, patrz, patrz...



3. Gdy białe, śniegowe płatki

pokryją ziemie puchowym tłem

serca cichy z przymkniętych powiek

powoli dostrzegł wstający dzień



Ref : I patrz, patrz, patrz...



4. Gdy z czasem ponure gaje

pokryje świeży, zielony liść

wiatr ciepły, otuli drzewa, majem

napełni wiosenny dzień



Ref. I patrz, patrz, patrz...



5. Powróci w leśne polany,

gwar obozowy, przygody smak

zapłoną złote ogniska,

iskry dobiegną pułapu gwiazd



Ref. I patrz, patrz, patrz ...

‹‹ 1 2 3 4 5 6 77 78 ››