ze złości 17 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Dziecię i ojciec
    Ignacy Krasicki
    Bił ojciec rózgą dziecię, że się nie uczyło; Gdy odszedł, dziecię rózgę ze złości spaliło. Wkrótce...

  • Ze złości
    Władysław Broniewski
    Kochałbym cię (psiakrew, cholera!), gdyby nie ta niepewność, gdyby nie to, że serce zżera złość, tęsknota...

  • Akwarium
    Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
    I Ścierpnięty ze złości głowonóg o smutnych oczach starca, rybki jak serca bijące skrzelami, węgorze...

  • Wdowie tango
    Pablo Neruda
    Wdowie tango O, Niedobra, już na pewno znalazłaś list, już płakałaś ze złości, już naubliżałaś pamięci...

Cytaty

  • Nic tak nie utwierdza mężczyzn w przekonaniu o własnej wartości jak kobieta, która krzyczy. Ale nie ze złości. Z rozkoszy.
    Janusz Leon Wiśniewski

Dowcipy

  • Kobieta z dzieckiem na ręku wsiada do autobusu.
    - Uch, jakie brzydkie dziecko! - mówi kierowca.
    Kobieta oburzona siadła, ale aż dyszy ze złości.
    - Co się stało? - pyta zatroskany współpasażer.
    - Kierowca mnie obraził, wyobraża pan sobie?
    - Nie powinna pani puścić tego płazem!
    - Ma pan rację. Pójdę i powiem mu, co o nim myślę!
    - Tak, niech pani idzie, a ja potrzymam małpkę.
    Różne

  • Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania. Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski :
    - Du ju spik inglisz? - zapytał
    - Yes I do - odpowiedział Niemiec
    - Łot is jor nejm? - zadał pytanie politruk
    - My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec
    Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał:
    - Łot is jor nejm?
    - My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz
    Trzask. Następny cios w twarz.
    - Łot is jor nejm? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin
    - My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.
    Trzask
    - Ja się ciebie ku*wa pytam ile macie czołgów.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
    - Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
    A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca-generała:
    -Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
    Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
    Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyr*chasz.
    Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
    Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
    - Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyr*chasz.
    Nic zero reakcji.
    - Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie r*chaj mnie, co.
    Dalej nic.
    Ibrachim, dam 1000 dol.....
    W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
    Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
    - Ibrachim, natychmiast wracaj.
    Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
    - Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
    Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
    - Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyr*chać!!
    Różne

  • Książę elfów i jego oddział rozłożyli się na polanie na spoczynek. W pewnym momencie zza krzaków dobiegło wołanie:
    - Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?! I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud z was się śmieję! I nie boję się choć jestem sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z was, jeden na jednego, honornie, a ja go pokonam!
    Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać było szamotanie, a później ten sam głos:
    - Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?! Przyślijcie swojego najlepszego wojownika!
    Książę drugi raz skinął palcem i najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos:
    - Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż myślałem! Dawać tu dziesięciu z was!
    Wkurzony książę machnął ręką i natychmiast dziesięciu wojowników pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków jednak znowu rozległ się ten sam głos:
    - E, trawę tylko żrecie to i takie z was słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy!
    Książę syknął ze złości, zamachał rękami i resztka jego oddziału popędziła za krzaki. Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków krzaki rozchyliły się i na polanę potykając się wpadł pokrwawiony elfi wojownik:
    - Książę p...panie! Zdrada! Osz...osz...oszukali nas! Ich tam jest dwóch!
    Różne

  • John mieszkał na farmie leżącej na kompletnym odludziu, o kilkanaście mil od najbliższej siedziby człowieka. Pewnego razu postanowił zrobić porządki w swym ogrodzie. Nie miał sekatora,więc wybrał się po niego do swojego najbliższego sąsiada. Ponieważ dzielił go od niego szmat drogi (John szedł piechotą) facet z nudów zaczął po drodze kombinować jak to będzie, gdy już dojdzie do kumpla...
    - Ja powiem "cześć", a on się zapyta co mnie sprowadza. Więc powiem mu, że chce pożyczyć sekator. On się pewnie zapyta, po co mi sekator. Więc ja mu powiem, że to nie jego interes. No to on powie, że jak sekator jest jego, to chce wiedzieć po co go pożyczam. Więc ja jemu powiem...
    No i John pokłócił się sam ze sobą. I gdy po paru godzinach dotarł do celu, to aż się gotował ze złości. Załomotał pięścią w drzwi. Sąsiad otworzył.
    - O, cześć stary! Co cię sprowadza?
    - W DUP*E MAM TWÓJ SEKATOR!!! - wrzasnął John i zawrócił do domu.
    O rolnikach

  • Przez Syberię skutą mrozem jedzie dalekobieżny pociągiem pasażer na gapę. Konduktor stwierdziwszy, że nie ma on biletu, nie może go wyrzucić z pociągu, bowiem zginął by niechybnie. Ze złości wali go w gębę raz, drugi, trzeci. Wreszcie się zmęczył i pyta się gapowicza:
    - A dokąd ty właściwie jedziesz?
    - Jak morda wytrzyma, to na Kamczatkę
    Różne

Piosenki

  • Bosman Jim
    Szanty
    1. Powiedział kiedyś nam stary Jim po wachcie czyszcząc fajkę, Że młodym również był...

  • Marina
    Biesiadne i Ludowe
    MARINA (Rocco Granata) I Słuchajcie opowieści o Marinie , smarkula w całej okolicy słynie...

  • Ballada o śmierci
    Harcerskie
    Siedem mil za Warszawą Wydał ojciec córkę za mąż Wyszła ona za Henryka Za wielkiego rozbójnika...

  • POMIDOR
    Dla dzieci
    Pan pomidor wlazł na tyczkę I przedrzeźnia ogrodniczkę. Jak pan może, Panie pomidorze?! Oburzyło to fasolę:...

  • piosenki ludowe
    Biesiadne i Ludowe
    C a F a 2x = a C Siedmiu braci siostrę miało...

  • Piosenka na rozgrzanie
    Harcerskie
    Zimno tak, że aż strach, jakże rozgrzać się C e F C Korowody chłodnych myśli oziębiają...