Wiersze
-
Żurawie Ibika
Friedrich Schiller
Na wyścig wozów, popis pieśni W Koryntu międzymorskiej cieśni, Gdzie się mórz boga dni święciły, Podążał... -
Wyścig
Józef Baran
teraz głupota utysiąckrotnia się z prędkością światła pędzi coraz szybszymi autami przez kolorowe autostrady ekranów biegle... -
Wyścig
Charles Bukowski
tak właśnie jest kiedy się potykasz rozregulowany jak gramofon na korbkę (pamiętasz je?) idziesz na miasto...
Cytaty
-
Kiedy wyścig staje się zbyt trudny to znaczy, że nie możesz już dotrzymać kroku.
Bob Marley
Dowcipy
-
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię.
Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wyj*bał...
O Polaku, Rusku i Niemcu -
Hitler do Żydów:
- Dzisiaj organizujemy wyścig. Ten, który dobiegnie pierwszy i ten, który dobiegnie ostatni zostanie zabity.
Żydzi radocha.
Hitler:
- Pierwsza dwójka na start.
Różne -
Wyścig kolarski...
Jadą...
Na trasie wielka plama oleju niewiadomego pochodzenia...
Rosjanin wyjeżdżając zza zakrętu z gromkim okrzykiem pędzi na spotkanie matuszki ziemi. Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem i przelatuje nad nią i po krótkiej solidnej walce grzmoci o ziemie. Anglik ze stoickim spokojem flegmatycznie zsuwa się ze swojego roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swojego bicykla, następnie francuz jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulice. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak wyjeżdżając jako jeden z ostatnich wziął i się zwyczajnie w*********ł...
Różne
Piosenki
-
Balaena
Turystyczne
Dziś każdy wielorybnik wypłynąć chce z Dundee, Na odległych stąd łowiskach każdy chciałby pierwszym być....