Wiersze
-
Z Uczty podczas dżumy
Aleksandr Siergiejewicz Puszkin
Gdy Zima, bohaterska dama, Jak rześki wódz prowadzi sama Kosmatą armię swą złowieszczą I mroźna huczy... -
Wódz
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Gorycz zalewa duszę - - łamie - - któż o Losach postanowi - - czyje jest... -
Polowanie
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Tuwim, wielki indyjski wódz czerwono-czarny, w piórach drżących najcudniej, lśniących najogniściej, skrada się przez obłoki, wachlarze...
Cytaty
-
Jednej woli, jednemu trzeba przedsięwzięciu, Lepszy jeden wódz głupi niż mądrych dziesięciu.
Adam Mickiewicz -
– Jakiś wódz poszedł nawet do więzienia zobaczyć się z premierem. [...] – Dlaczego musiał iść do więzienia? – Wszystkich naszych polityków wsadzamy do więzienia, jak tylko zostaną wybrani. Wy nie? – Czemu? – Żeby zaoszczędzić sobie czasu.
Terry Pratchett
Dowcipy
-
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa... nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim kipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
- Uspokój się, co robisz?
A wódz na to:
- Zabić gnidę póki mały!
Różne -
Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
Różne -
Do wodza indiańskiego przybywa Indianin i mówi:
- Wodzu, beznadziejne dałeś nam imiona.
Na to wódz:
- Nie podoba ci się imię twojego starego, Dzielny Byk?!
- No... podoba. - mówi Indianin.
- A imię twojej starej, Błyszczące Oko?
- No... podoba.
- Więc nie zawracaj mi dupy, Śmierdzący Bękarcie.
O żołnierzach -
Wódz Indian Cree z północy Kanady dostał polecenie udania się do Ottawy na konferencję dotyczącą ich przyszłego życia w lasach północy. Po długim marszu przedzieraniu się przez lasy i podróży koleją wrócił do swoich z bardzo niewyraźną miną.
- Jakie wiadomości przynosisz nam Wodzu.
- Mam dwie wiadomości jedną dobrą drugą złą. Ta zła to to, że z terenu Słowacji przeniosą do nas 200 tys. Rumunów, którzy nic nie robią cały dzień, leniuchują, kradną i żebrzą...
- A ta dobra wiadomość?
- Będą nam służyć za bizony....
Różne -
Statek rozbił się o skałę. Przeżył tylko Anglik.
Przeszedł pół wyspy i napotkał tubylców.
Wódz powiedział mu:
-Omcia Omcia, albo śmierć.
Anglik wybrał omcia omcia i go zgwałcili.
Idzie dalej i napotyka kolejną grupę tubylców.
-omcia omcia, albo śmierć.
I Anglik wybrał omcia omcia i znowu go zgwałcili.
Anglik doszedł na drugi brzeg wyspy i nagle z lasu wybiega trzecia grupa tubylców.
-omcia omcia, albo śmierć.
Anglik wybrał śmierć.
Po chwili narady przywódca tubylców mówi:
-Zostaniesz uśmiercony przez omcia omcia.
Różne -
Indianie pytają nowego wodza, czy nadchodząca zima będzie mroźna czy łagodna. Młody wódz nie miał okazji poznać sekretów swoich przodków, radzi więc gromadzić drewno na opał, po czym w sekrecie dzwoni do instytutu meteorologii.
- Halo! Czy tegoroczna zima będzie mroźna? - pyta.
- Na to wygląda - słyszy w odpowiedzi, zatem każe członkom swego plemienia zebrać jeszcze więcej opału.
Po tygodniu znów sytuacja sie powtarza zatem znowu dzwoni:
- Czy faktycznie zanosi się na mroźną zimę? - pyta.
- Oh, bez wątpienia!
Wódz każe członkom plemienia zebrać tyle drewna, ile tylko się da. T3 dni później jeszcze raz dzwoni do instytutu meteorologii.
- Ale jesteście pewni z ta zimą? - pyta.
- To będzie zima stulecia - pada odpowiedź.
- A skąd ta pewność?
- No, bo Indianie zbierają drewno jak szaleni!
Różne
Piosenki
-
Apel Jasnogórski
Religijne
Na Jasnej Górze trzyma straż, By naród wytrwał w wierze. Ona Królowa i Wódz nasz,... -
Wyruszy nasz Pan
Religijne
Wyruszy nasz Pan, jak potężny wódz. Jak wojownik gotujący się do boju. Pan powstaje już....