Wiersze
-
Do matki
Krzysztof Kamil Baczyński
Wracam do ciebie wystawami szyb w których słońce odbiło twarze z majoliki, dłonią zmęczoną zgarniam zmierzchające... -
Historia
Krzysztof Kamil Baczyński
Arkebuzy dymiące jeszcze widzę, jakby to wczoraj u głowic lont spłonął i kanonier jeszcze rękę trzymał,... -
Poemat letargiczny
Tadeusz Gajcy
I Tak: w tych ścianach, za którymi piękna błyskawica jak głóg ostra miota znaki smutnym,... -
Ranek w górach
Adam Asnyk
Wyzłocone słońcem szczyty Już różowo w górze płoną, I pogodnie lśnią błękity Nad pogiętych skał koroną.... -
Nerwica w granicach normy
Jonasz Kofta
Nie wiem co się ze mną stało, Nie wiem co się we mnie dzieje, Wiem ktoś... -
Poezja
Julian Tuwim
Powstał w duszy mej wprost szaleńczy plan, Plan, który można przyrównać herezji: Niech się dzisiaj dowie... -
Litania do uśmiechu
ks. Jan Twardowski
Uśmiechu w bólu głowy uśmiechu w cierpieniu uśmiechu gdy pieniędzy do jutra nie starczy uśmiechu... -
Na Jungfrau
Maria Konopnicka
Już się ranek rozbicia Na dzień wielki wesela... Grają w zorzach hejnały, Rwie się... -
Wiersz inauguracyjny na otwarcie piątego sezonu "Zielonego Balonika"
Tadeusz Boy Żeleński
Już się piąta zima znaczy, Jak w tych starych murów cieniu Walczym, z odwagą rozpaczy, Przeciw...
Cytaty
-
Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!
Andrzej Sapkowski -
Na tym polega uwiąd starczy, że zamiast mówić, człowiek warczy.
Jan Izydor Sztaudynger
Dowcipy
-
Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! K*rwa! PIJ!!!
Różne -
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch*j ich wie, skąd oni się biorą.
Różne -
Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka - warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
- No co Ty, jak mogłeś? - mówi żona - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też Ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi głos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...
Różne -
Pułk czeskiego wojska odbywa manewry. Będzie przeprawiał się przez rzekę. Generał wysyła zwiadowcę na rozpoznanie terenu. Ten po powrocie melduje:
- Samoloty przelecą, działa przejadę, czołgi przejadą ale z zamkniętymi włazami...
- A piechota? - dopytuje się generał.
- Piechota nie da rady...
- Czy tam jest głęboko?
- Nie, ale przy brzegu stoi duży pies i warczy....
O żołnierzach -
Blondynka, ruda i szatynka jadą w pociągu na gapę. Słyszą kroki konduktora; Wpadają do przedziału towarowego i chowają się w trzy wolne worki. Konduktor przechodząc przez przedział słyszy odgłos fizjologiczny. Konduktor podchodzi do worka w którym się ukrywa ruda i pyta:
- Kto tam?
A ruda odpowiada
- Miau Miau!
Podchodzi więc do worka gdzie ukrywa się szatynka i pyta się:
- Kto tam??
A szatynka warczy:
- Grrr...HAU HAU!!!
Konduktor podchodzi do trzeciego worka i pyta się:
- Kto tam???
A blondynka odpowiada:
- Ziemniaki.
O blondynkach -
Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona:
- Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś?
Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu:
- A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś?
Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek.
- Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś?
Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka...
- Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?!
Jasiek warczy:
- Po zęby!
O mężu i żonie -
Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A po co mi mąż - wzrusza kobieta ramionami po czym dodaje: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i
kota, który włóczy się przez całe noce.
O mężu i żonie