warczy 18 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Do matki
    Krzysztof Kamil Baczyński
    Wracam do ciebie wystawami szyb w których słońce odbiło twarze z majoliki, dłonią zmęczoną zgarniam zmierzchające...

  • Historia
    Krzysztof Kamil Baczyński
    Arkebuzy dymiące jeszcze widzę, jakby to wczoraj u głowic lont spłonął i kanonier jeszcze rękę trzymał,...

  • Poemat letargiczny
    Tadeusz Gajcy
    I Tak: w tych ścianach, za którymi piękna błyskawica jak głóg ostra miota znaki smutnym,...

  • Ranek w górach
    Adam Asnyk
    Wyzłocone słońcem szczyty Już różowo w górze płoną, I pogodnie lśnią błękity Nad pogiętych skał koroną....

  • Nerwica w granicach normy
    Jonasz Kofta
        Nie wiem co się ze mną stało, Nie wiem co się we mnie dzieje, Wiem ktoś...

  • Poezja
    Julian Tuwim
    Powstał w duszy mej wprost szaleńczy plan, Plan, który można przyrównać herezji: Niech się dzisiaj dowie...

  • Litania do uśmiechu
    ks. Jan Twardowski
        Uśmiechu w bólu głowy uśmiechu w cierpieniu uśmiechu gdy pieniędzy do jutra nie starczy uśmiechu...

  • Na Jungfrau
    Maria Konopnicka
    Już się ranek rozbicia Na dzień wielki wesela... Grają w zorzach hejnały, Rwie się...

  • Wiersz inauguracyjny na otwarcie piątego sezonu "Zielonego Balonika"
    Tadeusz Boy Żeleński
      Już się piąta zima znaczy, Jak w tych starych murów cieniu Walczym, z odwagą rozpaczy, Przeciw...

Cytaty

  • Widzieliście go? Rycerz chędożony! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!
    Andrzej Sapkowski

  • Na tym polega uwiąd starczy, że zamiast mówić, człowiek warczy.
    Jan Izydor Sztaudynger

Dowcipy

  • Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
    - Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
    - Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
    Idzie dalej.
    - Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
    - Nie, 14.
    - Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
    - Nie, 13.
    - Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
    - Nie, 12.
    I tak dalej, aż wreszcie...
    - Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
    - Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
    - Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
    - Nie, 15.
    - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
    - Nie, 14.
    - Przepraszam...
    I tak dalej, aż...
    - Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
    - Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
    Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
    - Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
    - Nie.
    - A pan?
    - Nie.
    - A pana żona?
    - To nie jest moja żona.
    - Przepraszam. A pani chce?
    - Nie!
    - A może pan łysy chce spróbować?
    - Nie!!!
    Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
    - Ma pan otwieracz?
    - Nie.
    - A pan?
    - Nie.
    - A pana żona?
    - To nie jest moja żona.
    - Przepraszam. A pani ma?
    - Nie!
    - A może pan łysy ma otwieracz?
    - Nie!!!
    Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
    - Chce się Pan napić?
    - Nie.
    - A pan?
    - Nie.
    - A pana żona?
    - To nie jest moja żona.
    - Przepraszam. A pani chce?
    - Nie!
    - A może pan łysy chce się napić?
    I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
    - Łysy! K*rwa! PIJ!!!
    Różne

  • Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
    - Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
    - Motocyklista - odpowiada pytany.
    - Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
    - A ch*j ich wie, skąd oni się biorą.
    Różne

  • Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
    "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
    Słychać głośniejsze łup łup łup.
    - Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
    No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
    - Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
    - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka - warczy mąż i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
    - No co Ty, jak mogłeś? - mówi żona - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też Ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
    - Ale kochanie, on był pijany!
    - Nieważne, potrzebuje pomocy.
    No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dół. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, więc woła:
    - Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
    Z ciemności dochodzi głos:
    - Taaaa...
    Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
    - Gdzie pan jest?
    - W ogrodzie, na huśtawce...
    Różne

  • Pułk czeskiego wojska odbywa manewry. Będzie przeprawiał się przez rzekę. Generał wysyła zwiadowcę na rozpoznanie terenu. Ten po powrocie melduje:
    - Samoloty przelecą, działa przejadę, czołgi przejadą ale z zamkniętymi włazami...
    - A piechota? - dopytuje się generał.
    - Piechota nie da rady...
    - Czy tam jest głęboko?
    - Nie, ale przy brzegu stoi duży pies i warczy....
    O żołnierzach

  • Blondynka, ruda i szatynka jadą w pociągu na gapę. Słyszą kroki konduktora; Wpadają do przedziału towarowego i chowają się w trzy wolne worki. Konduktor przechodząc przez przedział słyszy odgłos fizjologiczny. Konduktor podchodzi do worka w którym się ukrywa ruda i pyta:
    - Kto tam?
    A ruda odpowiada
    - Miau Miau!
    Podchodzi więc do worka gdzie ukrywa się szatynka i pyta się:
    - Kto tam??
    A szatynka warczy:
    - Grrr...HAU HAU!!!
    Konduktor podchodzi do trzeciego worka i pyta się:
    - Kto tam???
    A blondynka odpowiada:
    - Ziemniaki.
    O blondynkach

  • Małżeństwo z czterdziestoletnim stażem leży sobie w łóżku tyłem do siebie i nagle odzywa się żona:
    - Janek, a pamiętasz, jak za młodu to mnie przed snem za rękę trzymałeś?
    Wkurzony Janek się odwraca i chwyta żonę za rękę. Potrzymał chwilkę i się odwrócił, na co żona znowu:
    - A pamiętasz, jak mnie przed snem w policzek całowałeś?
    Janek już porządnie zdenerwowany odwraca się, cmoka żonę w policzek i z powrotem na drugi boczek.
    - Jaśku, a pamiętasz, jak mnie na dobranoc zawsze w uszko kąsałeś?
    Jan wkurzony na maksa wstaje z łóżka...
    - Jaśku, a ty gdzie się wybierasz?!
    Jasiek warczy:
    - Po zęby!
    O mężu i żonie

  • Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:
    - Dlaczego nie ma pani męża?
    - A po co mi mąż - wzrusza kobieta ramionami po czym dodaje: mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i
    kota, który włóczy się przez całe noce.
    O mężu i żonie