w barze 27 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Bar Pod Zdechłym Psem
    Władysław Broniewski
    Zanim się serce rozełka -czemu? -a bo ja wiem?- warto zajrzeć do szkiełka w barze \Pod...

Cytaty

  • Nikt nigdy się nie nudzi w barze. To nie to, co w kościele, gdzie zostaje się sam na sam z własną duszą.
    Luis Bunuel

Życzenia

  • Poszedł żołnierz do kantyny
    I przeleciał trzy dziewczyny
    Potem zalał ryja w barze
    Bo tak Polskie prawo każe.
    Dla wojskowych

Wiadomości SMS

  • Związek nałogowych alkoholików ma zaszczyt zaprosić wzorowego członka na pijackie party w barze ,,stary ochlej sie,, przy ul.Wyborowej 45%. Z poważaniem Wiesiek Zagrycha.
    Śmieszne

Dowcipy

  • Siedzą dwie blondynki w barze i zamówiły butelkę Coli. Jedna z blondynek odkręciła butelkę i zaczyna wlewać do szklanki odwróconej do góry dnem. Leje, leje i leje, aż w końcu mówi do drugiej blondynki:
    - Ej z tą szklanką jest coś nie tak.
    - Jak to, pokaż.
    Druga blondynka robi dokładnie to samo co pierwsza, ale po chwili stwierdza:
    - Pewnie, że z tą szklanką jest coś nie tak, ona nie ma dna.
    O blondynkach

  • Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, cale półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
    - I jak było?
    - Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...
    Różne

  • Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa.
    Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi - leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta:
    - Co, pan też doszedł do grzebienia?
    Różne

  • W barze mężczyzna siedzi sam i pije piwo. Blondynka pochodzi, siada obok i zagaduje:
    - Jesteś sam przystojniaku? Poczęstujesz mnie też piwem?
    - Tak chętnie, wiesz, jestem sam, bo nie znam nikogo tutaj, dopiero wypuścili mnie z więzienia.
    - Ile lat siedziałeś?
    - Piętnaście lat, bez żadnego kontaktu z kobietą.
    - Wow, piętnaście lat, pewnie było ciężko.
    - Tak bardzo ciężko.
    - Dlaczego dostałeś piętnaście lat?
    - Nożem kroiłem żonę w takie małe kawałeczki, na podłodze w kuchni.
    - To straszne, potem?
    - Potem by ukryć ślady, posprzątałem wszystko.
    - Straszne, a ciało w kawałkach gdzie ukrywałeś?
    - Nie ukrywałem, ugotowałem i zjadłem wszystko.
    - To obrzydliwe! A kości?
    - Kości dałem jeść psu.
    - To jakieś horror!!
    - I co, dalej chcesz bym cię piwem poczęstował?
    - Żartujesz? Ty jesteś mój idealny mężczyzna, umiesz gotować, trzymasz czysto w domu, karmisz zwierzątka, i przede wszystkim jesteś przyzwyczajony do życia w celibacie.
    Różne

  • Dwaj kumple spotykają się w barze:
    - Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz.
    Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków:
    - Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
    - Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet.
    - Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
    - Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.
    O mężu i żonie

  • Facet siedzi w barze, podchodzi do niego nieznajomy i pyta:
    - Gdybyś obudził się w lesie z podrapanym i wysmarowanym wazeliną tyłkiem, powiedziałbyś komuś?
    - Ależ nie - odpowiada facet.
    Nieznajomy dalej pyta:
    - Gdybyś zauważył, że masz w swoim tyłku zużytą prezerwatywę, powiedziałbyś komuś?
    - Jasne, że nie - odpowiada facet.
    - Chcesz jechać na kemping? - pyta się nieznajomy.
    Pikantne

  • W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.
    - Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.
    - Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.
    - Koleżanka napije się kawy?
    - Tak, napiję się kawy...
    - Koleżanka wolna?
    - Nie, mężatka...
    - Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgw*łcona w barze?
    - Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgw*łcili 10 razy.
    - 10 razy?!
    - Kolega się spieszy?
    Pikantne

  • Dwóch kumpli spotyka się w barze. Bar zamykają, a oni czują się niedopici. Idą więc do jednego z nich. Otwierają im potulna żona i teściowa gospodarza. Gość pyta kolegę:
    - Jak ty je tak wytresowałeś?
    - Raz przyszedłem do domu pijany. One na mnie zaczęły krzyczeć. Ja wtedy za nożyczki i strzygę pudla. Drugim razem tak samo. Za trzecim razem biorę nóż i zabijam pudla.
    - Ale co to ma wspólnego z żoną i teściową?
    - One są już po drugim strzyżeniu.
    O teściowej

  • W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. Pewien mężczyzna podnosi głowę znad kufla i mówi:
    - Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
    - A moja ma wymiary 90/60/80... - mówi inny.
    - Super - klaszczą panowie. - To prawie idealne!
    - Taaa... - wzdycha facet. - A druga noga jest taka sama...
    O mężu i żonie

  • Siedzą dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest ok, ale chłopa by się zdało.
    - Znasz jakiś facetów?
    - Pewnie
    - To dzwonimy do 32-óch
    - A po co nam tylu?
    - Po pierwsze: połowa nie przyjdzie
    - Ale, po co nam 16-tu?
    - Po drugie: połowa się napije.
    - Ośmiu to też dużo.
    - Po trzecie: połowa jak zwykle nie będzie mogła.
    - A czterech?
    - A co, nie chcesz dwa razy...??
    Pikantne

  • Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
    - Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
    Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
    - Czego chcesz?
    - Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
    Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
    - Przyspiesz!
    Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
    - To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
    - Tak?
    - Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
    Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
    - Przyspiesz jeszcze!
    Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
    - Co znowu?
    - Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
    Różne

  • Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
    Pierwsza mówi:
    - Ja to biorę sobie trutkę na szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem.
    Druga rzecze:
    - Ja podchodzę do pułapki, chwytam ją i ćwiczę sobie na niej bicepsy..
    Trzecia mysz nie mówi nic i szykuje się do wyjścia.
    - A ty gdzie idziesz?
    - Do domu, pobzykać kota.
    O zwierzętach

  • JEJ pamiętnik:
    "Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny. Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina... dotarłam trochę z opóźnieniem; ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne, intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić i zaczęłam się zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak zrobiłam, on powiedział że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu
    objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka i o dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał. Zaczęłam płakać i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."
    JEGO pamiętnik
    "Legia przegrała... ale przynajmniej był numerek!"
    Pikantne

  • Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
    - Mam już dość, idę do domu.
    Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
    - Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
    Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
    - Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
    Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
    - Piłeś?!
    - Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
    - Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
    Różne

  • New York. W barze do extra-dz*wki podchodzi gość i mówi, że chciałby się zabawić.
    - Zgoda, ale pamiętaj, ze jestem najlepszą dz*wką w tym mieście i drogo się cenię.
    - Mam 100$ - może być?
    - Za 100$ mogę cię najwyżej zaspokoić ręką.
    - Co??? Za 100$ ręką??? Chyba żartujesz!!!
    - Wyjdź przed bar, coś ci pokażę. Wychodzą.
    - Widzisz to ferrari? Jest moje. Mam je Tylko za robienie ręką. Jestem najlepsza. W końcu gość zgadza się. Jest mu dobrze jak nigdy dotąd.
    "Rzeczywiście jest najlepsza" - myśli.
    Następnego dnia przychodzi znów do baru, podchodzi do dz*wki i mówi:
    - Dziś mam 500$, zabawimy się?
    - Za 500$ mogę ci najwyżej zrobić loda.
    - Co??? Loda za 500$???
    - Wyjdź przed bar, coś ci pokażę.
    Wychodzą.
    - Widzisz ten wieżowiec? Jestem jego właścicielką. Tylko za robienie loda. Jestem najlepsza. Gość zgadza się i ma taki orgazm, jak nigdy w życiu.
    Następnego dnia wraca do baru:
    - Dziś mam 1000$ i chciałbym się pobawić twoją c*pką.
    - Wyjdźmy przed bar.
    Wychodzą. Dz*wka pokazuje gościowi widoczną w oddali panoramę Manhattanu.
    Gość łapie się za głowę i krzyczy:
    - No nie!!! Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że...
    Na to dz*wka:
    - No co ty. Gdybym miała c*pkę, to wszystko byłoby moje.
    Pikantne

  • W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli, siedzą, piją, słuchają muzyki, no i chłopak proponuje mały seans w łóżku. Dziewczyna mu na to odpowiada:
    - Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taką zasadę i nie chce jej złamać. Mianowicie chce zostać dziewicą, póki nie spotkam mężczyzny, którego naprawdę pokocham. Ale muszę się najpierw przekonać, że naprawdę go kocham i jestem dla niego stworzona. Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku mówi:
    - No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach chyba musi ci z nią być bardzo trudno?
    Dziewczyna odpowiada:
    - Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to dopiero jest wk***iony!
    O mężu i żonie

  • Trzy kobiety, 30 latka, 40 latka i 50 latka spotykają się w barze i szukają rad na poprawienie swojego życia seksualnego. Wpadły na to, że ubiorą się w lateks i szpilki. Na drugi dzień spotykają się w barze i opowiadają jak poszło, zaczyna najmłodsza:
    - U mnie świetnie. Mąż wrócił, zobaczył mnie, rzucił wszystko i w sypialni kochaliśmy się 2h.
    Druga na to:
    - U mnie też super, wprawdzie trochę krócej, bo już nie może tyle co kiedyś, ale dawno się tak nie kochaliśmy.
    Trzecia siedzi cicho.
    - No a u Ciebie Anka? Jak było opowiadaj!
    - Dajcie spokój mój wpadł do domu zobaczył mnie w lateksie z pejczem obok drzwi do sypialni i krzyczy: "CO NA OBIAD BATMANIE!"
    O mężu i żonie

  • Dwóch prawników, siedząc w barze, zauważa przechodzącą obok śliczną dziewczynę.
    - Ale bym ją wydymał... - mówi pierwszy.
    - Na ile? - dopytuje się drugi.
    Różne

  • Trzech facetów siedzi w barze i opowiada o tym, co kupili swoim żonom na urodziny.
    Pierwszy z nich mówi:
    - Ja kupiłem swojej zonie coś, co idzie od 0 do 100 w niecałe 6 sekund.
    Pozostali pytają - co to?
    - Ach, wiecie, białe Porsche tak pięknie pasuje do jej blond włosów.
    - Za to ja kupiłem swojej żonie coś, co od 0 do 100 potrzebuje zaledwie 4 sekundy - mówi drugi - kupiłem jej Ferrari! Czerwone! Bo tak jej pięknie z jej rudymi, rozwianymi włosami.
    Na to trzeci:
    - A ja kupiłem żonie coś, co do setki potrzebuje krócej niż sekundę.
    - Przesadzasz. Nie ma tak szybkiego samochodu.
    - Ale ja nie kupiłem jej samochodu... kupiłem wagę.
    Różne

  • Gościu podchodzi do najtłustszej dziewczyny w barze:
    - Cześć. Nie chciałabyś wyjść na drinka w jakieś spokojniejsze miejsce?
    - Jasne.
    - To dobrze. Mi i reszcie chłopaków robi się niedobrze na twój widok.
    Różne

Piosenki

  • Belfast
    Szanty
    Gdy przed dziobem wyłonił się Belfast, Znów mnie wiatry pognały na ląd. Porzuciłem żeglarską kompanię, Miejskich...

  • Caly swiat bosmana znal
    Szanty
    MARYNARZ 2: Cały świat bosmana znał MARYNARZ 1: Heja Ho bosmana znał MARYNARZ 2: Gnał...

  • Morskie Opowieści
    Szanty
    Kiedy rum zaszumi w głowie, a Cały świat nabiera treści, G Wtedy chętniej słucha człowiek...