Wiersze
-
Król chory i lisy
Adam Mickiewicz
Na ukaz Jego Lwiej Mości dany do nas (z Jaskiniewska Zbójskiego, gdzie dla słabości zdrowia... -
To lubię
Adam Mickiewicz
Spójrzyj, Marylo, gdzie się kończą gaje, W prawo łóz gęsty zarostek, W lewo się piękna dolina... -
Posyłając wiersze...
Jan Andrzej Morsztyn
Wielkiemu panu, ale i wielkiemu Wierszów uznawcy, dowcipów sędziemu, Pójdź, rozkazaniem jego przymuszony, Oddaj twe, wierszu,... -
Ojciec
Tadeusz Różewicz
Idzie przez moje serce stary ojciec nie oszczędzał w życiu nie składał ziarnka do ziarnka... -
Co znaczy
Czesław Miłosz
Nie wie że świeci Nie wie że lata Nie wie że jest tym a nie innym.... -
Sklepy mięsne
Adam Zagajewski
Afrykanin a nie Murzyn nie słyszy się już dziś o Murzynach którzy zginęli w kopalni węgla... -
Czesława Miłosza wiwisekxja przekorna...
Zbigniew Jabłoński
Czesława Miłosza wiwisekcja przekorna ( z indywidualną nad interpretacją) Zapamiętałeś C...
Cytaty
-
Jeżeli tylko pozwolimy urzędnikom dawać dziecku mleko do szkoły, to jutro będą dawać bułki z szynką, a pojutrze dawać samochody do użytku służbowego. Żaden urzędnik nie może mieć prawa ingerencji w rynek, bo jeżeli tylko raz damy mały palec, to natychmiast rząd połknie wszystko.
Janusz Korwin-Mikke -
Po studiach humanistycznych można zostać tylko nauczycielem albo urzędowym gryzipiórkiem, czyli kimś, kogo skrót rozszyfrowuje się jako Dobry Urzędnik Państwowej Administracji.
Andrzej Sapkowski
Dowcipy
-
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.
O blondynkach -
Na "czarnej" robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem "załapało" się czterech Polaków: lekarz, student, urzędnik i rolnik z lubelskiego.
Gdzieś tak w środku tygodnia spotykają się rankiem w pracy i widzą, że urzędnik ma straszliwie pokancerowany ryj.
- Co ci się stało? - pytają
- Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę.
- Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz
- Nie było koło ciebie jakiejś dupeczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student.
- A co cię k*rwa zaniosło do wanny we wtorek? - zdziwił się rolnik.
Różne -
Przed właścicielem małej firmy siada urzędnik z kontroli skarbowej:
- Chciałbym listę osób które pan zatrudnia i ile im pan płaci.
Właściciel:
- No cóż, mam dwóch przedstawicieli handlowych, dostają po 1200 złotych miesięcznie plus trochę na paliwo i komórki.
I jeszcze jednego takiego, wie pan. No, odwala 90 procent roboty w firmie, za fajki i butelkę wódki na weekend.
Aha, i jeszcze raz na dwa tygodnie sypia z moją żoną.
- O, właśnie z nim chciałbym rozmawiać!
- Rozmawia pan.
Różne -
Klasyfikacja urzędników:
Klasa I - urzędnik rycerz (ma zakuty łeb)
Klasa II - urzędnik bojowy (wszystkiego się boi)
Klasa III - urzędnik liniowy (działa po linii najmniejszego oporu)
Klasa IV - urzędnik inwalida
a) mający plecy, ale bez głowy
b) mający głowę ale bez pleców
c) nie mający ani pleców ani głowy
O urzędnikach -
Przerwa śniadaniowa w biurze. Urzędnik rozwija zawiniętą w papier kanapkę. Jest to chleb z dżemem. Patrzy z obrzydzeniem i wyrzuca do kosza. Drugiego dnia to samo. Trzeciego dnia wyciąga śniadanie i nawet nie rozwijając wrzuca do kosza.
- Czemu nie sprawdzisz co tam jest? Może dzisiaj masz chleb z kiełbasą?
- Z dżemem...
- Skąd wiesz?
- Sam robiłem.
O urzędnikach -
Urzędnik do interesanta:
- Codziennie panu mówię, żeby pan przyszedł jutro, a pan zawsze przychodzi dzisiaj.
O urzędnikach -
Młoda dziewczyna załatwia wizę w konsulacie. Urzędnik wypełniając formularz pyta
- Kolor włosów?
- Rudy
- Płeć?
(Zarumieniona panienka nieśmiało):
- No, też ruda.
Stosunki damsko-męskie