ukrycie 1 wpis dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Jaskółka [I]
    Teofil Lenartowicz
    Kiedy słońce zachodzi na świata suficie,
    A gromada komarów ponad łąką dzwoni,
    Wtenczas rzucam lepione moich gniazd ukrycie
    I biegnę śpiewać sobie. Usiędę na dachu,
    Małą główką pokręcę i powitam zorze,
    I złocony obłoczek, co po niebie goni.
    Potem do róży lecę i w łonie zapachu
    Kąpię się jako nurek, gdy zwiedza wód łoże.

    Spojrzę w strumyk i widzę mój obraz na spodzie,
    Później w trzcinę pogonię, gdzie leciuchne puchy
    Płynące po powietrzu, gdy skrzydełkiem wionę,
    Jakby spłoszone nagle zerwały się duchy
    I krążą, i wiją się w tę i ową stronę,
    Niby dusze umarłych po rajskim ogrodzie.

    To znów wracam do gniazdka przy wieśniaczym oknie.
    Co usłyszę, to powiem - najprzód świerszcza w próchnie
    I szmer liści olszyny, co na błotach moknie,
    Szeleszczącej, jak tylko lekki wiater dmuchnie,
    I piszczałkę pastuszą. Jej echo po rosie
    Daleko i daleko - aż do mnie przylata.
    Ja lubię tę piszczałkę, bo w jej smutnym głosie
    Jest coś jakby westchnienie do tamtego świata.

    I umilkła piszczałka Cóż więcej usłyszę?
    Poświst żółwia na stawie lub szelest w sitowiu
    I wietrzyk, co spokojnie między krzewy dysze
    I księzyc czysty, jasny sypie światło w nowiu

    Ha, piosneczka pod oknem, piosneczka tak miła,
    Ze gdyby nawet anioł tłumem cudnych tonów,
    Które wyrzuca z lutni przed potężnym Bogiem,
    Chciał walczyć o pierwszeństwo, taką by me była
    Bo pieśń ta jest wspomnieniem, i - wspomnieniem błogiem