telewizor 20 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Pstrykanie
    Marcin Świetlicki
    Umarł Babilon. Pstryk. Umarł niepostrzeżenie. Przerodził się w supermarket. Przerodził się w telewizor. Jeden mały staruszek...

  • Mam telewizor - a żeby się zepsuł!
    Władimir Wysocki
    Mam telewizor - - a żeby się zepsuł! Okno na świat, ale coś...

Cytaty

  • Telewizja przybliża nam świat, który telewizor nam przesłania.
    Henryk Jagodziński

  • Telewizja ma na mnie wpływ edukacyjny. Gdy ktoś włącza telewizor, wychodzę do drugiego pokoju i czytam dobrą książkę.
    Groucho Marx

  • Dziś rzeczywistą głową rodziny jest ten, kto decyduje, na jaki program nastawić telewizor.
    Peter Sellers

Dowcipy

  • Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi:
    - Poproszę ten telewizor.
    - Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami.
    Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy:
    - Poproszę ten telewizor.
    - Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami.
    - Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką.
    - Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka.
    O blondynkach

  • Najprostszym typem telewizora kolorowego jest telewizor czarno-biały w brązowej obudowie.
    Z zeszytów

  • Facet wraca z pracy do domu. Siada wygodnie w fotelu, bierze pilota, włącza telewizor i krzyczy do żony:
    - Kobieto, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
    Żona przynosi mu piwo, ale za kilka minut znowu słyszy to samo:
    - Szybko, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
    Kobieta jest zła, ale przynosi mu flaszkę. Mija dziesięć minut i facet znowu:
    - Kobieto, no rusz się i przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
    Rozdrażniona małżonka:
    - Czy to wszystko, co masz mi do powiedzenia? Przychodzisz z pracy, nie mówisz ani słowa, tylko siadasz przed telewizorem i pijesz piwo! Czy to się kiedyś skończy?! Jesteś skończonym draniem, pijakiem i leniem!
    A mąż na to:
    - No i się zaczęło!
    O mężu i żonie

  • Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
    - Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
    - No bo powiedziałeś:"I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada któryś anioł.
    - Tak? No... Tego....Ja tylko tak żartowałem.
    Przełącza program - górnicy. Zharowani,spoceni,walą kilofami. Bóg pyta:
    - A to co to jest?! Oni muszą tak się męczyć?!
    - Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował"...
    - Oj "powiedziałeś, powiedziałeś" - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem... Przełącza program a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani itd,itp.
    Bóg się uśmiecha promieniście:
    - O to mi się podoba! Co to jest?
    - A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
    Religijne

  • Kupiła sobie blondynka telewizor. Ale jako że żyła w brudzie w następny dzień się zepsuł. Poszła więc do serwisu, a facet z obsługi pyta:
    - Jak to się stało?
    Na to blondynka:
    - Ano siedzę sobie, oglądam telewizję, wzięłam gwoździa, bo coś mnie w uchu zaswędziało, grzebię, grzebię aż tu nagle dźwięk wysiadł...
    O blondynkach

  • W sądzie:
    - Więc baco - mówi sędzia - weszliście przez komin, przelecieliście Kowalską, zabraliście telewizor i kuchenkę mikrofalową i wyszliście drzwiami frontowymi. Przyznajecie się do popełnienia tej zbrodni?
    - Nie nie przyznom się, ale pomysł pana sędziego tyż jest ciekawy.
    O bacy

  • Facet kupił fajny, duży telewizor i przyniósł go do domu. Żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
    - Kochanie, co oznacza ta szklanka na opakowaniu?
    - To znaczy, że zakup trzeba opić!
    O mężu i żonie

  • Dlaczego blondynka kładzie na telewizor papryczkę chili?
    Żeby regulować ostrość ekranu.
    O blondynkach

  • Wchodzi blondynka do sklepu AGD I MÓWI:
    -Poproszę ten telewizor
    - Przykro mi blondynkom nie sprzedajemy.
    Następnego dnia blondynka przychodzi do sklepu AGD i mówi:
    -Poproszę ten telewizor
    - Przykro mi blondynkom nie sprzedajemy.
    - A skąd pan wie, że jestem blondynką
    - Bo to nie telewizor tylko mikrofalówka
    O blondynkach

  • Wchodzi blondynka do sklepu RTV i AGD i mówi:
    - Poproszę ten telewizor.
    Sprzedawca odpowiada:
    - Blondynkom nie sprzedajemy.
    Blondyna wychodzi zdenerwowana ale na następny dzień przychodzi do sklepu w peruce i mówi:
    - Poproszę ten telewizor.
    - Mówiłem że blondynkom nie sprzedajemy.
    Blondynka wychodzi jeszcze bardziej zdenerwowana.Trzeciego dnia przychodzi w peruce i w kapturze i mówi:
    - Poproszę ten telewizor...
    Sprzedawca:
    - Blondynkom nie sprzedajemy.
    - Skąd pan wie, że jestem blondynką?!?!?!?
    - Bo to mikrofalówka.
    O blondynkach

  • Blondynka przyszła do sklepu RTV i AGD, i pyta:
    -W jakiej cenie jest ten telewizor?
    Sprzedawca odpowiada:
    -Blondynką nie mówimy.
    Na drugi dzień blondynka przyszła do sklepu w peruce, jako brunetka i pyta:
    -W jakiej cenie jest ten telewizor?
    -Blondynką nie mówimy.
    -A skąd pan wie , że jestem blondynką.?
    -Bo to nie telewizor tylko mikrofalówka!
    O blondynkach

  • Mąż ogląda telewizor i nagle mówi:
    -O, Benedykt XVI
    Wtem słyszy blondynkę z kuchni:
    -A Kubica który?
    O blondynkach

  • Jasiu dzwoni do domofonu i mówi
    -Dzień dobry, czy jest panu potrzebny telewizor?
    Na to odpowiada facet
    -Nie
    A Jasiu
    -To proszę go znieść na dół
    O Jasiu

  • Wpada mąż do domu i włącza telewizor.
    - Zaraz się zaczyna mecz - mówi do żony.
    - Ale wynik podawali w radiu - odpowiada żona.
    - To nic, nie mów mi.
    - Ale ja znam wynik
    - Proszę cię, nie mów mi.
    - No dobrze - mówi żona - jak ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki...
    O mężu i żonie

Piosenki

  • Cztery piwka
    Szanty
    Ze Świnoujścia do Walvis Bay droga nie była krótka, A po dwóch dobach albo mniej, już...