telefony 9 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Blues pogrzebowy (Funeral Blues)
    Wystan Hugh Auden
    Niech staną zegary, zamilkną telefony, Dajcie psu kość, niech nie szczeka, niech śpi najedzony, Niech milczą...

Cytaty

  • Na wielu biurkach stoją telefony zadufania.
    Włodzimierz Scisłowski

Życzenia

  • Telefony komórkowe są lepsze niż mężczyźni,
    ponieważ jak im coś nie pasuje,
    nie chowają swoich antenek.
    Śmieszne

Wiadomości SMS

  • Telefony komórkowe są lepsze niż mężczyźni, ponieważ jak im coś nie pasuje, to nie chowają swoich antenek.
    Śmieszne

  • Są modne małe rzeczy, małe sportowe auta, małe telefony, małe kobiety! Jak mężczyźni z małymi członkami wejdą w modę to będzie Twój czas!
    Śmieszne

Dowcipy

  • Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
    - Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.
    Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:
    - Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
    - Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.
    - A za telefony?
    - Też zapłaciłam najdroższy.
    Karol myśli, myśli, myśli...
    - A ZUSy nasze popłaciłaś?
    - O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
    Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:
    - Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata!!!
    O mężu i żonie

  • W mieszkaniu dzwoni telefon. Słychać męski głos:
    - Czy zastałem Stefana?
    - Nie, pomyłka!
    Po chwili telefon dzwoni znów.
    - Czy zastałem Stefana?
    - Nie!
    Po godzinie telefon odzywa się jeszcze raz.
    - Tu Stefan. Czy były do mnie jakieś telefony?
    Abstrakcyjne

  • Dyrektor do sprzątaczki:
    - Pani Jadziu gdzie się podział kurz z mojego biurka?
    - No starłam... a czemu Pan dyrektor się pyta?
    - Miałem na nim zapisane ważne telefony!
    O dyrektorach

  • MIEJSCE AKCJI
    BOK w jednej z telefonii komórkowych w Polsce:

    Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
    BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
    Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

    Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ja zablokowali....
    BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
    Klient: Ale ja nie ma faxu...
    BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
    Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
    BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

    Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwila?
    BOK: Nie. Tu w infolinii siedzi sporo osób...
    Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

    Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
    BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
    Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwila dzwoniłem i ja zlokalizowałem?

    Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
    BOK: W szczycie 1,75.
    Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

    Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
    BOK: 1 zł
    Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (przypis red. Czas trwania rozmowy)

    Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.

    Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak ma wyłączony telefon. Czy to prawda?

    KLIENT: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)

    KLIENT: Proszę pani ja właśnie wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
    * na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
    * nie, nie proszę pani, nawet myszki... czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
    * fizycznie, nie proszę pana...
    * no to może metafizycznie...?
    * może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...

    KLIENT: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
    * tak
    * a ten z domu?
    * przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny?
    * a który lepiej działa ?

    KLIENT: panie mam problem !
    * nie mogę wejść w moja sekretarkę

    KLIENT: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje...
    * jakie saldo?
    * komórkowe proszę pana, komórkowe...

    KLIENT: dzień dobry, chciałbym rozmawiać z iwentyfikacja
    * z identyfikacja...
    * no! z tymi od pieniędzy!"

    KLIENT: "czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy..."... (chyba chodziło o roaming...??)

    KLIENTKA: "proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?"

    KLIENT: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek??)

    KLIENTKA: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać...!)

    KLIENT: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ........., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
    KONSULTANTKA: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??"
    KLIENT: "jakieś pół roku temu..."
    KONSULTANTKA: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
    KLIENT: "aaaa... telefonik chce papu?"
    KONSULTANTKA: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

    KLIENT: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

    KLIENT: chciałbym uaktywnić krycie numeru...

    KLIENT: PROSZĘ PANI, WŁAŚNIE MI SKRADZIONO KOMÓRKĘ, CZY JEST SZANSA, ŻE SIĘ ONA ODNAJDZIE?...

    KONSULTANTKA: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
    KLIENT: to chyba po viagrze!
    W pracy