szef 31 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Szef kompanii
    Guillaume Apollinaire
    Moje usta mieć będą żary gehenny Moje usta będą ci piekłem słodyczy i pokusy Aniołowie moich...

Cytaty

  • Dyrektor wie, szef umie, referent potrafi.
    Bolesław Paszkowski

Życzenia

  • Szef z dowódcą w bój wyrusza
    Lecz cywila to nie rusza
    Dla wojskowych

  • Szef kompanii grabi liście
    Robiąc drogę rezerwiście
    Dla wojskowych

  • Szef się wścieka i szaleje
    A cyferka wciąż maleje
    Dla wojskowych

  • Szef z młodymi musztrę ćwiczy
    A rezerwa dzionki liczy
    Dla wojskowych

  • Dziś do Ciebie przyjść nie mogę,
    Szef przepustki nie chce dać.
    Ja w miłości drżę na trwogę,
    Twego bólu nie chcę znać.
    Dla wojskowych

Wiadomości SMS

  • Przypominam o inwentaryzacji w poniedziałek 31 grudnia o 20.00. Obecność obowiązkowa. Do zobaczenia. Twój szef.
    Śmieszne

Dowcipy

  • Czym się różni szef od wibratora?
    - Szef to prawdziwy ch*j!
    Różne

  • Pan Malinowski notorycznie spóźniał się do pracy. Pewnego dnia jego szef powiedział:
    - Ja rozumiem, że pan ma rodzinę na utrzymaniu, ale jeśli jeszcze raz spóźni się pan do pracy, będę zmuszony pana wyrzucić.
    Następnego dnia pan Malinowski budzi się, patrzy a tu już dziewiąta. Myśli co tu zrobić, żeby szef go nie wylał. Wpadł na pomysł, że pójdzie do dentysty, wyrwie sobie zęby, a szefowi powie, że miał straszny ból zębów i musiał pilnie pójść do dentysty. Tak też zrobił, z gdy był już na miejscu dentysta pyta go:
    - Co rwiemy?
    - Najlepiej jedynki i dwójki - odpowiada mu Malinowski.
    - Ale może lepiej tam z tyłu, żeby były mniej widoczne...
    - Niech pan rwie - ponagla Malinowski.
    Po zabiegu Malinowski pyta dentystę:
    - To ile płacę?
    - Normalnie biorę 200, a że dziś niedziela to biorę 300...
    Różne

  • Co mówią jądra przy stosunku?
    - Szef zapier...., a my się obijamy...
    Zagadki

  • Andropow, jeszcze jako szef KGB, zwierzał się najbliższym:
    - Kiedy zostanę gensekiem, zmienię te idiotyczne strefy czasowe. Ileż to kłopotów!
    Dzwonię do Pekinu z gratulacjami z okazji wyboru Deng Xiaopinga, a tam mówią:
    - "To było wczoraj!".
    Dzwonię do Watykanu z kondolencjami po zamachu na papieża, a tam pytają:
    - "Jaki zamach?!"
    Polityczne

  • Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
    Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
    - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
    - Jedną, szefie.
    - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
    - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
    Szefa zatkało.
    - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
    - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
    - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
    - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
    - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
    - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
    Różne

  • Przychodzi szef do sekretarki - oczywiście blondynki - i mówi:
    - Proszę wysłać faks do pana Kowalskiego.
    Blondynka odpowiada oczywiście, że wyśle. Po kilku godzinach szef przychodzi ponownie i mówi:
    - Proszę wysłać faks, ale tym razem do pana Nowaka.
    - Dobrze prezesie... ale my nie mamy więcej faksów...
    O blondynkach

  • Szef firmy dyktuje sekretarce list do kontrahenta:
    - "Jest pan podłym oszustem! Jeśli pan natychmiast nie zapłaci za wyłudzone towary, zgłoszę doniesienie do prokuratury."
    Sekretarka przerywa:
    - Szefie, list przyjdzie akurat na święta. Czy nie uważa pan, że słowa są trochę za ostre?
    - Ma pani rację. Proszę dopisać pod spodem: "Wesołych Świąt".
    Różne

  • Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi:
    - Słucham?
    - Czy tata jest w domu? - zapytał szef
    - Tak - wyszeptało dziecko
    - Mogę z nim porozmawiać?
    - Nie - ze zdziwieniem szef usłyszał wyszeptaną odpowiedź
    - A mama jest w domu?
    - Tak - znów wyszeptało dziecko
    - Mogę z nią porozmawiać?
    - Nie - w odpowiedzi usłyszał szept
    - A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?
    - Tak, policjant - znowu szeptem
    - No to czy mogę porozmawiać z policjantem?
    - Nie, jest zajęty - dalej szept
    - Czym zajęty?!
    - Rozmawia z mamą i tatą i strażakiem - szept
    Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.
    - Co to za hałas?
    - Helikopter - ciągle szept
    - A co on tam robi? - coraz bardziej zaniepokojony szef
    - Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała - dalej szept
    - A czego oni będą szukać?! - już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.
    A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:
    - Mnie
    O Jasiu

  • Szef daje pracownikowi urlop, w którym może udać się na finansowane przez firmę wakacje. Zastrzega, żeby z wszystkich wydatków przywieźć fakturę.
    Po dwóch tygodniach pracownik wraca i pokazuje fakturę szefowi:
    - Wyżywienie 120zł
    - Nocleg 400zł
    - Wycieczki 300zł
    - Wizyta w klubie nocnym 2000zł
    Szef czyta i mówi:
    - Na przyszłość proszę nie pisać tak wprost "wizyta w klubie nocnym" tylko powiedzmy "Wbijanie gwoździ"
    Za rok pracownik znów ma darmowe wakacje, wraca i pokazuje fakturę:
    - Wyżywienie 200zł
    - Nocleg 1000zł
    - Wycieczki 200zł
    - Wbijanie gwoździ 6000zł
    .....
    - Naprawa młotka 5000zł
    Pikantne

  • Szef zebrał pracowników i mówi:
    - Mam złą wiadomość. Ze względów oszczędnościowych muszę kogoś z was zwolnić.
    - Mnie nie, jestem mniejszością i mogę oskarżyć cię o rasizm - szybko reaguje czarnoskóry pracownik.
    - Jestem kobietą, od razu wniosę do sądu sprawę o seksistowskie traktowanie - ostrzega sekretarka.
    - Spróbuj mnie zwolnić, to pozwę cię i oskarżę o dyskryminacje ze względu na wiek - wycedził liczący 70 lat kierownik działu.
    Wtedy wszyscy spojrzeli na bezbronnego, młodego, białego, zdrowego pracownika. Ten zastanowił się chwilę i wyszeptał:
    - Ostatnio wydaje mi się, że jestem gejem...
    Różne

  • Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
    - Czy jest szef?
    - Szefa nie ma, wyjechał po towar.
    Różne

  • Rozmawiają dwie przyjaciółki:
    - Szef dał mi podwyżkę, kiedy dowiedział się, że swojemu synowi dałam jego imię!
    - Mi także dał podwyżkę, kiedy swojemu synowi nie dałam jego nazwiska.
    Różne

  • Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
    - Nie lepiej byłoby na taczce?
    - Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
    Różne

  • Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
    - Jak się nazywasz?
    - Jurek - odparł nowy.
    Szef się skrzywił:
    - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do
    pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
    - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
    - Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.
    Różne

  • Szef kładzie przed sekretarką kartkę ze zdaniem: "Pieprzyć nie wolno zwolnić."
    I mówi:
    - Przecinek postaw sama.
    Różne

  • Dwaj koledzy spotykają się po pracy. Jeden mówi:
    - Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
    - A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął:
    - Niech żyją pracownicy!
    Na to ja:
    - Tak? A za co?
    Różne

  • Pracownik prosi o kilka dni urlopu.
    - Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta szef.
    - Nie, panie dyrektorze.
    - A spocone baby? - pada kolejne pytanie.
    - Też nie.
    - To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie.
    Różne

  • - Słyszałeś? szef zmarł...
    - Tak... i cały czas się zastanawiam kto jeszcze...
    - Jak to "kto jeszcze"?
    - No tak, w nekrologu było: "wraz z nim odszedł jeden z naszych najlepszych pracowników".
    O dyrektorach

  • Nielubiany szef zostawia kartkę na biurku:
    - Jestem na cmentarzu.
    Po powrocie zastaje dopisek:
    - Niech ci ziemia lekką będzie.
    O dyrektorach

  • - Tatusiu kto to jest szef?
    - Jest to taki człowiek, który przychodzi do pracy późno, jeśli ty przyszedłeś wcześnie, a przychodzi wcześniej jeśli ty się spóźniłeś.
    O dyrektorach

Piosenki

  • Rezerwa
    Biesiadne i Ludowe
    Godzina piąta minut trzydzieści kiedy pobudka zagrała grupa rezerwy szła do cywila niejedna panna płakała Niejednej...

  • Dżdżownica
    Harcerskie
    Już za chwileczkę, już za momencik / C G / Piątek z Pankracym zacznie się kręcić....

  • Dżdżownica
    Harcerskie
    Już za chwileczkę, już za momencik / C G / Piątek z Pankracym zacznie się kręcić....