strasna zaba 1 wpis dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Strasna Zaba
    Konstanty Ildefons Gałczyński
    Pewna pani na Marsalkowskiej
    kupowała synkę z groskiem
    w towazystwie swego męża, ponurego draba;

    Wychodzą ze sklepu, pani w sloch,
    w ksyk i w lament: - Mężu, och, och!
    popats, popats, jaka strasna żaba!

    Mąż był wyzsy uzędnik,
    psetarl mgłę w okulaze i mówi: 
    - Zecywiście coś skace po trotuaze!

    Cy to żaba, cy tez nie,
    w każdym razie ja tym zainteresuję się;
    zaraz zadzwonię do Cesława,

    a Ceslaw niech zadzwoni do Symona -
    nie wypada, zęby Warsawa
    była na \"takie coś\" narażona.

    Dzwonili, dzwonili i po tsech latach
    wrescie schwytano żabę koło Nowego Świata;
    a zęby sprawa żaby nie odesta w mglistość,
    uządzono historycną urocystość;

    ustawiono trybuny, spędzono tłumy,
    \"Stselców\" i \"Federastów\" - Słowem, cale miasto.
    Potem na trybunę wesla Wysoka Figura
    i kiedy odgzmiaty wsystkie \"hurra\",
    Wysoka Figura zece tak:

    - Wspólnym wysiłkiem zadu i społeceństwa pozbyliśmy się żabiego bezeceństwa - panowie, do góry głowy i syje! A społeceństwo:- Zecywiście,
    dobze, ze tę żabę złapaliście,
    wsyscy pseto zawołajmy: \"Niech żyje!\"