Wiersze
-
Na chrzcinach
Jan Kasprowicz
Przed domem naszej sąsiadki Węgielki, wasągi, pojazdy: Zjechali się do niej na chrzciny Snadź same hrube... -
Ul. Hallera
Gabriel Leon Kamiński
Wynoszę cię po kawałku, po cichu, chowam w reklamówkach i zakopuję w parku, obok psa sąsiadki....
Życzenia
-
Styczeń jest zimno mi dzwonię do babci drzwi,
kwiatki trzy oraz magnetofon mam od mamy.
Babciu, cześć! Zdrowia moc życzę ci, teraz chodź,
rękę daj, kości zardzewiałe rozruszamy.
Zamiast śpiewać babci sto lat,
tańczę z babcia rock and rolla.
Już sąsiadki się zleciały,
razem z nami tańczyć chciały,
miauczy kot, szczeka pies,
moja babcia fajna jest.
Już muzyka śnieg rozgrzewa,
zaszumiały nagle drzewa,
zabłyszczała nam ulica
tańczy cała już dzielnica,
miauczy kot, szczeka pies,
moja babcia fajna jest.
Słońce już poszło spać, rano chce wcześnie wstać.
Księżyc na niebie granatowym jasno świeci.
Babci dzień kończy się, tańców dość ale chcę
jeszcze raz babci mojej życzeń dać bukiecik.
Zamiast śpiewać babci sto lat…
Dzień babci i dziadka -
1. Bądźcie wierni swoim ciałom,
niczym wzniosłym ideałom.
2. Nie budujcie muru z cegły,
w tym jedynie murarz biegły.
3. Pamiętajcie o rocznicach,
nie świętujcie ich przy pizzach.
4. Dręczy Was chrapanie nocą?
Można szturchnąć, tylko po co?
5. Gdy różnica zdań dość spora,
wynajmijcie mediatora.
6. W namiętności co dzień trwajcie,
gdy przygasa rozpalajcie.
7. Gdy Wam zgody nic nie bełta,
nie zarobi terapeuta.
8. U sąsiadki wrót nie stójcie,
tajemnice swe szanujcie.
9. Niech nie martwi Was frasunek,
na frasunek dobry trunek
10. A gdy siwe obie głowy
- damy Wam poradnik nowy.
Ślubne
Wiadomości SMS
-
Murzynek bambo pod knajpą mieszka, złodziej i skurwiel ten nasz koleżka, chodzi i pije przez całe ranki, potem się kurwi u swej kochanki, a gdy do domu od kurwy wraca, śpiewa wkurwiony, płyty przewraca, gdy ojcjec krzyczy - bambo łobuzie, bambo mu szmatą zatyka buzie, pierdoli wszystko i pije codzień, bo jest skurwysyn, skurwiel i złodziej, zgwałcił już wszystkie swoje sąsiadki, wszystkie te córki i ich matki, a gdy mu tego nie wystarczyło, jebał co złapał...
Śmieszne
Dowcipy
-
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
O blondynkach -
- Co ci się stało w oko?
- Dostałem śrubokrętem od sąsiadki.
- Przez przypadek?
- Nie, przez dziurkę od klucza.
Pikantne -
Rozmawiają dwie sąsiadki na wsi:
- A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała?
- Powiada, że syfilis.
- A co to jest?
- No nie wiem, ale chyba większe od mercedesa.
- Jak to?
- Bo mi powiedziała, że na tym to się cała wieś przejedzie...
Różne -
Siedzący z piwem pod wiejskim sklepem Kazimierz zagaja do przechodzącej sąsiadki:
- Halina, czy ty jesteś gorącą kobietą?
- No raczej, jak z kibla wstaję, to para leci.
Pikantne -
Do drzwi blondynki ktoś puka:
- puk,puk
- kto tam?
- sąsiadki
- nie ma siatek.
O blondynkach -
Na klatce schodowej kłócą się dwie sąsiadki o jasnym kolorze włosów. W pewnej chwili jedna z nich nie wytrzymuje i krzyczy na cały głos:
- Ty stara k...o!
- Tylko nie stara! Tylko nie stara! - odpowiada druga blondynka.
O blondynkach -
Jasiu puka do sąsiadki i mówi:
- Oto pani Kanarek
Sąsiadka
- Jasiu przecież to kot
Jasiu:
- No tak ale kanarek jest w środku
O Jasiu -
Spotykają się dwie nieprzepadające ze sobą sąsiadki:
- A cóż to, źle się pani dziś czuła, pani Kowalska? -pyta jedna z nich. Chorowała pani w nocy?
- Skąd to pani przyszło do głowy? - odparskuje druga.
- No bo widziałam, jak o drugiej w nocy wychodził od pani z klatki lekarz z naszej przychodni.
- Droga pani Wiśniewska - odpowiada tamta, cedząc powoli słowa. Jak od pani w każdy piątek wychodzi o świcie pewien przystojny oficer w mundurze pułkownika, to ja od razu nie wrzeszczę na całe gardło, że wybuchła III wojna światowa.
Stosunki damsko-męskie -
Spotykają się dwie sąsiadki.
-Ty, Kowalska, coś ty się wczoraj w nocy tak darła?
- No, bo mąż mi robił malinkę.
- No to musiałaś się tak wydzierać?
- Ale on mi ją robił kombinerkami...
O mężu i żonie -
Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało? Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były." W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?
Różne -
Puk puk.
- Kto tam?
- Sąsiadki.
- Nie ma siatek.
Różne