sadza 6 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Morze martwe
    Edward Stachura
    Byłabyś gdyby tak było ale ty jesteś z emalii i sadza wokół ale ty jesteś...

  • Kanon
    Stanisław Grochowiak
    Oddechem poezji jest śnieg albo sadza Kiedy śnieg jest oddechem- krzewy stoją czarne A jeśli sadza-...

  • Seans
    Wisława Szymborska
    Przypadek pokazuje swoje sztuczki. Wydobywa z rękawa kieliszek koniaku, sadza nad nim Henryka. Wchodzę do bistro...

Dowcipy

  • Diabeł zwołał Polaka, Ruska i Niemca i mówi:
    - Każdy z was dostanie do tresury małego pieska i zostanie z nim zamknięty w pokoju. Za miesiąc wrócę i sprawdzę, jak wam poszło. Ten kto najlepiej wytresuje pieska dostanie bogactwa jakie sobie tylko wymarzy...
    Po miesiącu wraca i sprawdza:
    Wchodzi do Niemca, a ten sadza pieska przy perkusji, a piesek odwala na niej solówkę jakiej jeszcze świat nie widział.
    Wchodzi do Ruska, ten daje pieskowi harmoszkę, a ten jak nie zacznie grać i wywijać kozaczoki.
    Wchodzi do Polaka, a on siedzi w kącie a w drugim kącie siedzi trzęsący się i wychudzony piesek. Diabeł pyta zaskoczony:
    - Ej Polak! Wytresowałeś psa?
    - Wytresowałem...
    - No to pokaż co on potrafi...!
    Polak spokojnie wyciąga jabłko z kieszeni i zaczyna je wolno wycierać.
    Piesek patrzy na niego i trzęsącym się głosem mówi:
    - Daj gryza ... Krzysiu...!!!
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Lech Kaczyński umarł. Jego dusza powędrowała do bram nieba, gdzie czekał na niego św. Piotr. Piotr zatrzymuje Lecha i mówi:
    - Słuchaj, stary. Z kimś takim jak ty nie mamy do czynienia na co dzień, mamy więc specjalną procedurę dla takich przypadków. Szef każe ci spędzić jeden dzień w piekle, i jeden w niebie, żebyś mógł sobie sam wybrać miejsce zamieszkania. Tam, gdzie wybierzesz, spędzisz wieczność.
    Uśmiechnięty Kaczyński odpowiada:
    - Ale ja już wybrałem, chcę do nieba!
    Na to Piotr:
    - Przykro mi, takie są zasady.
    Więc Lech wsiadł najpierw do windy prowadzącej do piekła. Winda się zatrzymała, drzwi się otwierają. Widok wprawia pasażera w zaskoczenie.
    Przed nim jest zielone pole golfowe, obok widać pawilon klubowy. Siedzą tam wszyscy jego nieżyjący przyjaciele, rodzina, elegancko ubrani. Na jego widok biegną z otwartymi ramionami i witają go radośnie, a następnie zapraszają na wytrawną kolację z szampanem i kawiorem. Przy kolacji odwiedza ich diabeł, tak samo elegancko ubrany, czysty, ogolony itd. Przynosi im lody.
    Gdy Lech kończy piąty kieliszek szampana, diabeł mówi:
    - Śmiało, Leszku, wypij następny.
    - No, nie wiem czy to wypada...
    - Spoko, tu jest piekło i wszystko wolno!
    **
    Po 24 godzinach spędzonych w piekle Lech zaczyna się poważnie zastanawiać. "W sumie diabeł to fajny gość, kulturalny, opowiada śmieszne dowcipy. Nie jest tak źle, ale zobaczymy, jak będzie w niebie."
    Przyszła kolej na wizytę w niebie. Co prawda czysto, ładnie, wokół sami mili ludzie i oczywiście Szef. Lech czuje się troszkę nieswojo, zwłaszcza że zamiast dobrego klubu jest zwyczajna jadłodajnia, nikt nie opowie świńskiego dowcipu ani wulgarnie nie zażartuje. W dodatku wszyscy ciągle powtarzają o "wieczystym pokoju" i generalnie jest miło, ale nieciekawie.
    Gdy przyszedł czas na wybór, Kaczyński przychodzi do św. Piotra i mówi:
    - Widzisz, Piotrze... niebo niewątpliwie też ma zalety itd, ale chyba jednak wolałbym pójść do piekła...
    Piotr oczywiście nie kwestionował wyboru. Nagle Kaczyński poczuł, że traci grunt pod nogami i po krótkim locie twardo wylądował na spalonej, ognistej ziemi. Rozejrzał się wokół i z przerażeniem stwierdził, że piekło już nie jest wspaniałą sielanką. Przed nim była tylko smoła, sadza i unosił się smród palonych zwłok. Ujrzał swoich przyjaciół poddawanych okrutnym torturom, skutych łańcuchami. Nagle poczuł kudłatą, śmierdzącą łapę diabła na swoim garniturze. Przestraszony, spytał:
    - Kolego diable, a gdzie się podziało pole golfowe, klub i szampan? Czemu nie jest już tak pięknie, jak było tu wczoraj?
    Na to diabeł z uśmiechem:
    - Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą. Dziś, synku, zagłosowałeś na nas.
    Polityczne

  • Dyrygent:
    - Jak widać, że facet jest kiepskim materiałem na muzyka, to daje się mu dwie pałeczki i sadza za werblem.
    Na co werblista:
    - A jak i do tego się nie nadaje, to mu się jedną pałeczkę odbiera i stawia przed orkiestrą.
    Różne