Wiersze
-
Czapla, ryby i rak
Ignacy Krasicki
Czapla stara, jak to bywa, Trochę ślepa, trochę krzywa, Gdy już ryb łowić nie mogła,... -
Do mięsożerców
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Dla nich ryby skrzelami pracują w szaflikku, mając na ustach ciszę i krwawiące rany. Dla nich... -
Ryby, żaby i raki
Jan Brzechwa
Ryby, żaby i raki Raz wpadły na pomysł taki, Żeby opuścić staw, siąść pod drzewem... -
W rzece Heraklita
Wisława Szymborska
W rzece Heraklita ryba łowi ryby, ryba ćwiartuje rybę ostrą rybą, ryba buduje rybę, ryba mieszka... -
Żuraw i czapla
Jan Brzechwa
Przykro było żurawiowi, Że samotnie ryby łowi. Patrzy - czapla na wysepce Wdziecznie z błota wodę... -
Nasze ptaki
Alicja Rybałko
Nasze ptaki były takie smutne w dzień rozstania. Nasze ryby milczały jak całe akwarium. Zabierz... -
Nocna piosenka o mieście
Wojciech Bellon
Nocna piosenka o mieście W mieście jak ryby tramwaje A miasto jak studnia... -
Oczy nim dosięgły...
Edward Stachura
Oczy nim dosięgły hinduskiej pełni owali powierzałem kolejnym kaprysom twoich gestów na których ryby i kwiaty... -
Wielki Testament
Edward Stachura
…mały zostawiam sobie na ukojenie Wszystkie ryby rzek moich, jezior i mórz ofiarowuję rybakom słonecznych wybrzeży... -
Ryby
Zbigniew Herbert
Nie można wyobrazić sobie snu ryb. Nawet w najciemniejszym kącie stawu, wśród trzcin, ich spoczynek jest... -
Pażdziernik
Jerzy Harasymowicz
Jesienna krzątanina drzew Góra zeszła na brzeg łapie ryby jak niedźwiedź Jesienna krzątanina drzew Poprad unosi... -
Umarły
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Spadłeś z ziemi jak gdyby do morza w gorzkie i czarne bezkresy. Pożarły cię złote ryby:...
Cytaty
-
Ryby nie są tak mądre jak ci, co je zabijają, chociaż są szlachetniejsze i zręczniejsze.
Ernest Hemingway -
Nauczyliśmy się fruwać niczym ptaki na niebie, pływać jak ryby w morzach, ale nie nauczyliśmy się tej prostej sztuki, by żyć ze sobą jak bracia.
Martin Luther King -
Rodzice mają być najbliżsi? Dlaczego nie ryby pancerne? Oni byli przecież tylko ostatnim ogniwem ewolucji, jak tego uczy wasza biologia, więc czułość powinna ogarniać całą rodzinę wraz z jaszczurami.
Stanisław Lem -
Był okres w starożytnym Rzymie, w którym lepiej wychowywano ryby niż dzieci. My wychowujemy lepiej konie.
Georg Christoph Lichtenberg -
Są miłośnicy przyrody. Co ryby wyjmują z wody.
Jan Izydor Sztaudynger
Powiedzenia
-
Dzieci i ryby głosu nie mają.
Życzenia
-
Ryby mają łuski
Słońce ma promyczki
a ja Oli przesyłam całuski
Różne -
Dużo uśmiechu, radości, miłości, mało złości, ryby bez ości, późnej starości, udanej imprezki i wspaniałych gości.
Imieninowe
Wiadomości SMS
-
Osły, konie oraz słonie, ryby w stawie, pchły na trawie, wielkie stado mlecznych krów - wszyscy życzą miłych snów.
Na dobranoc
Dowcipy
-
Pewien facet wybierał się na ryby. Wstał raniutko, bardzo, bardzo wcześnie. Spakował sobie kanapki, wędki i przynęty. Cały ten szajs zapakował do samochodu i wyjeżdża z garażu. Nagle zerwał się ostry i zimny wiatr, zaczął padać deszcz ze śniegiem, ogólnie pogoda pod psem. Facet zawrócił z powrotem do garażu i przesłuchał prognozę pogody - "w regionie pogoda fatalna, zimno, wietrznie, opady deszczu ze śniegiem".
W tej sytuacji facet spasował. Wypakował graty, rozebrał się i wskoczył do łóżka. Przytulił się do żony
i szepcze jej do ucha:
- Straszna pogoda na dworzu... brr...
Rozespana kobitka przysuwa się do niego i mruczy:
- Mhmm... a mój mąż idiota... jak zwykle na rybach...
O mężu i żonie -
Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. Rozpalił ognisko i już miał zarzucić wędkę, gdy zauważył kurę idącą w jego stronę. Nie namyślając złapał ją, oskubał, upiekł i zjadł. Nagle patrzy - drogą biegnie sąsiadka i woła:
- Antek, nie widziałeś mojej kury?
Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi:
- Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki!
O zwierzętach -
Jak poznać wiek ryby?
- Po oczach. Im oczy dalej od ogona, tym ryba starsza.
Zagadki -
Siedzi sobie wędkarz nad rzeką i łowi ryby. Nagle coś mu się tak zdało ze z daleka-daleka słyszy cichutkie "spieee*daaaalaaaj.....". Chwilę się zastanowił... nie no wydawało się, nie ma co zawracać sobie tym głowy. Siedzi dalej i nagle troszeczkę głośniej "spiee*daalaj...". Trochę się tym już zdenerwował, rozejrzał się dookoła... cisza.... Nic to, łowię dalej - pomyślał... Po kilku chwilach jeszcze wyraźniejsze... "Spie*daaalaj". Zerwał się zdenerwowany na równe nogi... ale cóż to znów cisza.... Ech, co to człowieka na stare lata spotyka, pomyślał znów siadając i zarzucając wędkę... No niestety znów po paru chwilach, teraz już głośno i wyraźnie słyszy "SPIE*DALAJ". Zerwał się, serce mu wali już miał uciekać, gdy nagle zobaczył coś dziwnego: Rzeka płynie kajakiem koleś, ale zamiast wioseł ma w rekach patelnię i nimi odgarnia wodę... Wędkarza to trochę rozbawiło, wiec zagaduje do gościa:
- Panie, a nie wygodniej wiosłami?
- SPIE*DALAJ!!!
Różne -
Czukcza łowi ryby nad brzegiem Oceanu Lodowatego. Wynurza się amerykańska łódź podwodna, wyskakuje marynarz:
- Rosjanie byli?
- Nie...
Odpłynęli. Po chwili wynurza się rosyjska łódź podwodna, wyskakuje marynarz:
- Amerykanie byli?
- Tak...
- Gdzie popłynęli?
- Na północny wschód.
- Nie mądrzcie się, ręką pokażcie!
O Polaku, Rusku i Niemcu -
- Czy naprawdę wierzysz , że twój mąż co niedzielę chodzi na ryby?
- Tak
- Jakie masz dowody?
- Jeszcze nigdy nie przyniósł mi ryby
O mężu i żonie -
Jezus z apostołami łowią ryby na środku jeziora. Nagle rozpętała się straszna burza i łódź zaczęła tonąć. Jezus szybko wyskoczył i przebiegł po jeziorze na brzeg. Część apostołów chciała zrobić podobnie, ale od razu zaczęli się topić.
- Jezu ratuj nas! - krzyczy święty Piotr. Na to Jezus:
- Po palikach głuptasy, po palikach!
Religijne -
Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze życzenie.
- Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
- Zastanów się. Mercedesa chciałbyś?
- Nie no, Mercedesa to ja mam.
- A willę z basenem chciałbyś?
- Nie no, willę to ja mam.
- A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
- Nie no, wódę i dziewczyny to ja mam.
- A medal za odwagę masz?
- Medalu to ja nie mam.
- A chciałbyś?
- Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 czołgów i krzyczy:
- Kur** pośmiertny mi dała!!
O Polaku, Rusku i Niemcu -
Wędkarz telefonuje do kolegi:
- Wpadnij do mnie jutro rano, pojedziemy na ryby.
- Ale ja nie potrafię łowić! - odpowiada ten drugi.
- Co w tym trudnego? Nalewasz i pijesz.
Różne -
Święty Piotr łowi sobie ryby w łódce, a tu patrzy - Jezus idzie do niego po wodzie. Woła więc:
- Panie, naucz mnie chodzić po wodzie!
- To proste - mówi Jezus - wyjdź i spróbuj.
Święty Piotr wychodzi i zaczyna się topić, a Jezus woła za nim:
- Po palach, idioto, po palach!
Religijne -
Kaszub, Warszawiak i Ślązak pojechali do Egiptu. Siedzą w łódce na środku morza i łowią ryby. W pewnym momencie wyłowili jakąś lampę. Na niej była pieczęć więc ją przełamali. Wtedy wyleciał z tej lampy Dżin.
- Dziękuję wam, że mnie uwolniliście. W nagrodę spełnię każdemu po jednym życzeniu.
Pierwszy był Kaszub:
- Ja lubię Kaszuby, więc spraw żeby woda w każdym jeziorze była czysta, żeby odwiedzało nas dużo turystów i żeby byli bogaci.
- Trochę nudne życzenie ale je spełnię.
Później był Warszawiak:
- Odgrodź Warszawę takim murem, żeby mi tam żadne wieśniaki się nie dostały.
- Dobra spełnię to życzenie.
Następny był Ślązak:
- Opowiedz mi coś jeszcze o tym murze.
Na to Dżin:
- Wysoki na trzy metry, gruby na metr, no spoko, że mysz się nie prześliźnie.
- Dobra to teraz nalej tam wody!
O Polaku, Rusku i Niemcu -
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc wypił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny,a podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
Różne -
Wędkarz poszedł na ryby. Złapał złotą rybkę, i zażądał spełnienia trzech życzeń. Rybka na to:
- Zapomnij o trzech życzeniach, to już 21 wiek, a ty wierzysz w bajki, ale mogę dać Ci jedną radę...
- Wal śmiało!
- Rzadziej tu przychodź... rogaczu...
O zwierzętach -
Jasiu łowi ryby nad stawem. Podjeżdża do niego rowerzysta i mówi:
- Co, rybki łowimy?
Jasiu się nic nie odzywa, więc ten znów pyta:
- Co, rybki się łowi?
Jasiu nic się nie odzywa, więc rowerzysta odjeżdża. Odjechał kawałek i słyszy:
- Panie, panie szybko!
Rowerzysta wraca, a Jasiu:
- Co, rowerkiem jeździmy?
Abstrakcyjne -
Pewnego słonecznego dnia, mąż postanawia wybrać się na ryby. Pyta swojej żony
- Jedziemy na ryby, Ty, ja i pies.
- Ale ja nie lubię łowienia.
- Bez dyskusji, jedziemy i już.
- Naprawdę muszę? Nie chce jechać z Tobą na ryby!
- Dobra. Dam ci trzy opcje do wyboru. Pierwsza - jedziesz na ryby ze mną i z psem. Druga - robisz mi laskę. Trzecia - Dasz mi się wziąć od tyłu. Ja idę teraz do garażu przygotować sprzęt, a Ty się zastanów czego chcesz.
Po dwudziestu minutach mąż wraca do kuchni, gdzie żona jeszcze trochę marudzi, ale w końcu się zgadza.
- Dobra, zrobię Ci laskę
Po jakimś czasie przestaje i mówi:
- Blee, to jest ohydne, smakuje jak g**no!
- No tak, pies też nie chciał jechać na ryby...
O mężu i żonie -
Katolik, prawosławny i protestant łowią ryby z łodzi. Skończyły się robaki. Katolik przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi.
Za jakiś czas znów skończyły się robaki. Prawosławny przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi.
Niestety, ponownie skończyły się robaki. Protestant wstał i od razu dał krok za burtę. Poszedł pod wodę, utonął. Katolik i prawosławny milcząc wpatrują się w rozchodzące się po wodzie kręgi. Katolik po dłuższej chwili mówi w zadumie:
- Trzeba mu było powiedzieć o palach...
Prawosławny:
- O jakich palach?!
Religijne -
- Co to jest: ma 8 nóg i 1 oko?
- 2 krzesła i pół ryby.
Zagadki -
- Jakie są ulubione ryby lekarzy ?
- Duże sumy .
O lekarzach -
Blondyna i brunetka poszły na ryby. Brunetka złowiła rybę i się pyta:
- Co z nią zrobimy?
Blondynka na to
- Utopmy ją
O blondynkach -
Poszła blondynka zimą łowić ryby. Zobaczyła, że jest lód, wiec wycięła przerębel, zarzuciła wędkę i siedzi. Siedzi godzinę, dwie, trzy, a tu żadnej ryby. Nagle jakiś facet trąca ją w ramię i mówi:
- Panienko, tu nie ma ryb.
- Skąd pan wie? Kim pan w ogóle jest?!
- Kierownikiem tego lodowiska...
O blondynkach
Przysłowia
-
Czerwiec gdy zagrzmi, gdzie zorze zachodzą, ryby się obficie zrodzą
12 Czerwiec -
Dzieci i ryby głosu nie mają.
-
Nie ma ryby bez ości i człowieka bez wad.
Piosenki
-
Dom
Dla dzieci
Zwierzęta kochają i łąkę i las, A ryby swą rzekę jak nic, Ptaki drzewa tu mają,...