rosjanin 17 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Chodasiewicz
    Zbigniew Herbert
    Chodasiewicz Mój znajomy z antologii rymujących Słowian (nie pamiętam jego wierszy lecz pamiętam ze tam była...

Dowcipy

  • Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na
    długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków.
    - Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś? Ruski wyjmuje butelkę wódki.
    - Coś ty!? Pół litra na czterech?!
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są sroższe zimy. Ruski mówi:
    - U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
    Na to Norweg:
    - A u nas była taka zima, ze Golfsztrom zamarzł.
    A Polak:
    - A dobrze mu tak, Żydowi!
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Tratwa płynie, a na niej czterech rozbitków: Niemiec, Polak, Rosjanin oraz Murzyn. Po pewnym czasie zaczęło kończyć się im jedzenie, więc postanowili wyrzucić Murzyna za burtę. Niemiec doszedł do wniosku, że to nie jest fair, więc wymyślił konkurs. Kto nie odpowie na pytanie ten wylatuje za burtę. Zadał pytanie Polakowi:
    - Kiedy zrzucono bombę na Nagasaki?
    - 1945 r.
    - Ok, zostajesz
    Pytanie do Rosjanina:
    - Ile osób zginęło ?
    - 60 tys.
    - Ok, zostajesz.
    Do Murzyna:
    - Nazwiska!
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Spotykają się Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
    - Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdżę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
    Na co Rosjanin rzecze:
    - Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
    - A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
    - A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Irlandczyk, Polak i Rosjanin pracowali na wysokościowcu. Zaczynają drugie śniadanie. Odpakowują swoje kanapki i...
    - Kurcze, znowu kanapka z szynką - skarży się Irlandczyk - Cały miesiąc kanapki z szynką. Jeżeli jeszcze raz dostane kanapki z szynką, to skocze!
    - W mordę - mówi Polak - Znowu wędzone udko kurczaka. Codziennie muszę jeść udko kurczaka! Jeżeli jeszcze raz dostane udko kurczaka to skocze!
    - Mój Boh - wzdycha Rosjanin - Znowu chleb z kiełbasą. Dzień w dzień chleb z kiełbasą. Jeżeli jeszcze raz na drugie śniadanie dostane chleb z kiełbasą, to skocze!
    Następnego dnia wszyscy trzej otwierają swoje pudełka na drugie śniadanie... i skaczą po kolei.
    Na pogrzebie wdowy rozpaczają.
    - Jejku, jeżeli wiedziałabym, że nie lubi szynki, nie dawałabym my takich kanapek - biadoli Irlandka
    - Gdybym tylko wiedziała - jęczy Polka - Nigdy więcej nie dałabym mu kurczaka...
    Oczy wszystkich zwracają się na Rosjankę.
    - Nu, sztoż - wzrusza ramionami kobieta - Andriej sam sobie robił kanapki...
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Międzynarodowe zawody w przeklinaniu. Trzech finalistów: Amerykanin, Rosjanin, Polak.
    Finalistów usadzono w szczelnie zamkniętych kabinach, żeby nie mogli się podsłuchiwać i podpatrywać. Komisja dała znak. Pierwszy wystartował Amerykanin:
    - Fak, mada faka, fak jo self ... itp., itd... I tak przez około 5 minut.
    Drugi Rosjanin:
    - Job twoju mać, bladź, ch*j wam w żopu... itp. itd..
    Po dziesięciu minutach ostrych słów przyszła kolej na Polaka. Lekki rumor w kabince i leci wiązanka:
    - O żesz ty w mordę p*****lona mać, w dupę r***ana kozia dupo, p****ole cię i twoja matkę też... itp. itd.
    Polak nadaje tak ok. godziny. Nagle wystawia głowę z kabinki i mówi:
    - Dobra, mogę zaczynać.
    Komisja na to:
    - Zaczynać!? A co to było przez ostatnią godzinę?!
    - To? Nic. Sznurówka mi się rozwiązała, ciasno w tej kabinie jak ch*j i nie mogłem k*rwy zawiązać...
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Niemiec, Polak i Rosjanin kłócą się, gdzie najszybciej powstają inwestycje. Niemiec mówi:
    - Jak ja jadę rano do roboty i budują nową fabrykę samochodów, to jak jadę dnia następnego - to już z taśmy zjeżdżają nowe auta.
    Rosjanin mówi:
    - To jeszcze nic. Jak ja idę rano do pracy i budują nowy wieżowiec, to jak wracam z powrotem - to na balkonie tego wieżowca już pieluszki się suszą.
    Na to Polak:
    - A u nas, jak trzech architektów siada do projektu gorzelni, to już za 3 godziny wszyscy są narąbani.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Polak, Rosjanin i Niemiec, będąc pewnego razu na basenie założyli się o to, kto skoczy z trampoliny do basenu z jak najmniejszą ilością wody. To oczywiście pierwszy wyskoczył Niemiec:
    - Ja skoczę z 1.25m!
    Wlazł na trampolinę, poodbijał się, poodbijał, runął w dół, plusnął, wykręcił nad samym dnem i wylazł na brzeg dumny, jak to Niemiec. Polak, widząc to, nieco odważniej zaczął.
    - Taak? To ja skoczę do 50 centymetrów wody!
    Wdrapał się na trampolinę, odbił szybko, plusnął w wodę, ostro grzmotnął o ceramiczne dno, aż łoskot poszedł... nieco zamulony wyszedł na brzeg... Okazało się - złamana ręka w barku, powybijane stawy, ale za to uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Rosjanin w tyle zostać nie mógł... Myślał, myślał, i stwierdził:
    - Wiecie co? A ja skoczę po prostu na mokrą szmatę. Szmer zaskoczenia rozległ się na basenie, bo Rosjanin głos miał donośny...
    Zeszli się ludzie, spuszczono wodę z basenu... pod trampoliną ułożono mokrą szmatę, Rosjanin wszedł, przeżegnał się i skoczył (jak ten wilk wyluzowany)... Za paręnaście milisekund nastąpił wielkie "łup" na skutek pionowego upadku na głowę. Rosjanin padł bez czucia. Karetki, eRki, policja, straż pożarna (po co?) zjechały się natychmiast... Rosjanin przed śmiercią wyszeptał tylko:
    - Szzzz... Szzz.... Szmata... Ktoś wycisnął szmatę.....
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Do finału międzynarodowego konkursu rozpoznawania alkoholi po smaku przeszli Czech, Rosjanin i Polak. Ich zadanie polegało na tym, aby z zawiązanymi oczami podać nazwy i kraje pochodzenia trunków, które im polewano.
    Najpierw Czech:
    - Co to za alkohol?
    - Piwo.
    - Dobrze. A z jakiego kraju?
    - Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
    Kolej na Rosjanina.
    - Co to za alkohol?
    - Piwo.
    - Dobrze. A skąd?
    - Irlandzkie.
    - Jaka marka?
    - Guiness.
    - Dobrze. A teraz co?
    - Wino białe.
    - Dobrze. Z jakiego kraju?
    - Eee... no... nie wiem. Poddaję się.
    Teraz Polak.
    - Co to za alkohol?
    - Piwo, czeskie, Karkonosz.
    - Dobrze. A teraz?
    - Wino, tokaj, Węgry.
    - Zgadza się. A teraz co?
    - Szampan.
    - Jaki?
    - Ruski, igristoje.
    - Bardzo dobrze.
    W sumie i tak już wygrał, ale jury postanowiło dać mu jeszcze bimber, w końcu co to trzy proste alkohole dla prawdziwego Polaka.
    - Co pan pije?
    - Żytnia...
    Cała widownia i jury w śmiech, bo co to za Polak, bimbru nie poznał.
    - Cicho, jeszcze nie skończyłem. Żytnia... Żytnia 34, Łomianki pod Warszawą.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka...
    Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
    - Ty, a w dziób chcesz?
    - To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
    Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam czeka na niego tłum Turków.- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
    - A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
    - Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
    - I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
    Różne

  • Pociąg relacji Paryż - Bruksela...
    Wsiada Rosjanin.
    Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie.
    Rosjanin prosi:
    - Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
    Kobieta ostro odpowiada:
    - Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
    Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
    - Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
    Francuzka rozeźlona krzyczy:
    - Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
    Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
    - Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakładają się, kto opowie największą bzdurę.
    - Dżentelmen z Londynu... - rozpoczyna Anglik - przepłynął Atlantyk w zwykłej wannie.
    - Dżentelmen z Bostonu... - przebija Amerykanin - skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
    Zabiera głos Rosjanin:
    - Dżentelmen z Moskwy...
    - Wygrałeś - mówi Anglik.
    - Wygrał - zgadza się Amerykanin.
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Rosjanin wybrał się na wycieczkę do Wenecji. Po zwiedzaniu był wstrząśnięty:
    - To straszne, w mieście powódź, a oni śpiewają!?
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Polak, Rosjanin i Niemiec postanowili się założyć. Na początek mieli wypić szybko 2 półlitrówki, potem przejść przez leżący nad przepaścią pień drzewa, następnie pójść do jaskini i przybić piątkę niedźwiedziowi, a na koniec przelecieć Indiankę.
    Na pierwszy ogień poszedł Niemiec.Kompletnie się spił, tak więc nie dał rady wykonać nawet drugiego zadania.
    Przyszła kolej na Rosjanina i jak przystało na ten naród, wypił elegancko całą zawartość butelek. Następnie chwiejnym krokiem przeszedł przez drzewo i wszedł do jaskini. Jednak przerażony widokiem dzikiego zwierzęcia, odwrócił się i wybiegł, potykając przy tym, nawet nie zbliżywszy się do niego.
    Ostatni był Polak. Pozostali uczestnicy uśmiechnęli się ironicznie, bo nie wierzyli, by mu się powiodło.
    Tymczasem on opróżnił w mgnieniu oka obydwie flaszki, następnie, zataczając się przeszedł nad przepaścią i ruszył do jaskini. Nie wychodził przez 10 minut. Rosjanin i Niemiec zaczęli się niepokoić i zastanawiać, czemu jeszcze on tam siedzi. Po chwili jednak, kompletnie pijany, wyszedł na zewnątrz i mówi: "Dobra, a teraz mówcie, gdzie ta Indianka, której miałem przybić piątkę..."
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Wyścig kolarski...
    Jadą...
    Na trasie wielka plama oleju niewiadomego pochodzenia...
    Rosjanin wyjeżdżając zza zakrętu z gromkim okrzykiem pędzi na spotkanie matuszki ziemi. Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem i przelatuje nad nią i po krótkiej solidnej walce grzmoci o ziemie. Anglik ze stoickim spokojem flegmatycznie zsuwa się ze swojego roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swojego bicykla, następnie francuz jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulice. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak wyjeżdżając jako jeden z ostatnich wziął i się zwyczajnie w*********ł...
    Różne

Piosenki

  • Dzisiaj tu, jutro tam
    Religijne
    Zapytałem raz Jezusa, Czy nienawiść w sercu ma Do ludzkości, co skazała Go na krzyż....