rebiata 1 wpis dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Boże Caria chrani
    Jan Kasprowicz
     
     
    Wróg do nas przyszedł i mówi: „Rebiata!
    Niechaj wesołość w waszych sercach gości:
    Dziś wam ojcuje pan i władca świata,
    Gar miłościwy! Przeszłość wam zazdrości,
    Że za minionych nie śpiewała dni:
    Boże carja chrani!"
     
    Wraz się wyprężył, w takt uderzył w dłonie
    I, groźne ku nam posławszy źrenice,
    Zaintonował w współsiepaczy gronie
    Pieśń, która wstydem oblewa nam lice
    I kłamać każe chwale dawnych dni:
    Boże carja chrani!
     
    Jak to ? Na ziemi, którą przodki nasze
    Krwią użyźnili — na ziemi, gdzie w tańce
    Z dzidą moskiewską polskie szły pałasze
    I zwyciężały, my dziś, jak zaprzańce,
    Śpiewać tu mamy na szyd wielkich dni:
    Boże carja chrani?!
     
    Od starych kopców, od mogił rycerzy
    Głębokie płyną ku wnukom westchnienia:
    Łany dziejowe wielkim krokiem mierzy
    Śmierć i w żałobę świat nam w okrąg zmienia,
    A my nucimy — hańbo smutnych dni:
    Boże carja chrani!
     
    Ojczyste pola pod ciosami burzy
    Legły pokotem, w borach smukłe sosny

    Chylą się z żalu, ptak się w locie nuży
    I wody płaczą, a zasię radosny
    Ma hymn rozbrzmiewać w te rozpaczne dni:
    Boże carja chrani ?!
     
    Nie! nie! Ten język niech uschnie w gardzieli,
    Niech bezwład dusze młodzieńcze popęta,
    Niżbyśmy kiedy zapomnąć cię mieli
    I zdradzić ciebie, nasza ziemio święta,
    Pieśnią, co końcem jest twych przyszłych dni:
    Boże carja chrani!
     
    Przekleństwo tobie, ty hymnie bluźnierczy,
    Coś jest ojcowstwa zaprzeczeniem krwawem:
    Na gruncie twoim szubienica sterczy,
    Bezprawie każe nazywać nam prawem —
    Przekleństwo tobie, hymnie podłych dni:

    Boże carja chrani!
     
    W twej nucie słychać pobrzęk kajdan głuchy,
    Lodów sybirskich i kazamat echa
    Drżą tu, by straszne, potępione duchy,
    Trupich się czaszek zżółkły stos uśmiecha
    W twojej melodii, grozo naszych dni,
    Boże carja chrani!
     
    Ale już zbliża się twój kres: na sądy
    Już cię wzywają zdeptane narody - .
    Tracisz pod sobą swe morza i lądy:
    Brzmieć już zaczyna świeży hymn swobody,
    Gdzie dotąd władła ta kaźń wolnych dni,
    Boże carja chrani!