Wiersze
-
Przeprosiny Boga
Jan Kasprowicz
Żyli dwaj staruszkowie W ogromnej zażyłości Z staruszkiem Panem Bogiem Prostym jak oni prości. Chodzili... -
Apel
Andrzej Waligórski
Młody, zadziorny Polaku, nie szastaj się w lewo i w prawo, bądź czyścicielem znaków drogowych!... -
Baraby
Jan Kasprowicz
Idą baraby, idą baraby Ponoć od strony Krakowa, Tak maszerują jak jaka Kompania honorowa. Pędza baraby,... -
Nasturcje
Jan Kasprowicz
Kwiaty nasturcji gęste, Nieugaszone rany, Krwawym wieńcem opasują Nasz domek drewniany. Świecą jak złote słońca, Płoną... -
PIEŚŃ FIODORA DOSTOJEWSKIEGO
Krzysztof Cezary Buszman
To od życia Śmierć odróżnia Punktualnie Wciąż się spóźnia Znajdziesz miejsce Nie od razu Pośród ludzi... -
Historia pana Sztajna
Gabriel Leon Kamiński
Dzień zmęczony niezmiennym trwaniem między wschodem a zachodem, wplótł niechcący swój azymut między sztywną klapę tornistra,... -
Melodia bezdomnego
Sławomir Matusz
byłem i wciąż jestem bezdomny – Andrzejowi Ucińskiemu 1. nie wiem - może dlatego...
Cytaty
-
Żeby śmierć można było na raty odespać!
Stanisław Jerzy Lec -
Nie umieramy od razu, tylko na raty.
Isaac Bashevis Singer
Życzenia
-
Dziś Wigilia - wielki dzień.
Smutki niech odejdą w cień.
Już choinka przystrojona,
w kuchni coś gotuje żona.
Gdzieś dzieciaki się krzątają,
na gwiazdora wyglądają.
Ty wciąż czekasz na prezenty.
Chłopie... jesteś Ty walnięty?
Chyba robisz sobie jaja?
Ciągle wierzysz w Mikołaja?
Leć do sklepu, weź na raty
cały wór prezentów, straty
se odrobisz w przyszłym roku,
aż z wysiłku pęknie w kroku.
Psa zaprzęgnij do swych sań,
niech pomyśli żeś jest drań.
Nie bądź facet miękka faja
i udawaj Mikołaja.
Niech rodzinka zapamięta,
jakie były piękne święta.
A na koniec radę mam
- prezent stary zrób se sam.
Bożonarodzeniowe
Dowcipy
-
Sprzedawca wyjaśnia klientowi zasady zakupu towaru na raty:
- Płaci pan z początku małą sumę, a potem nie płaci pan ani grosza przez pół roku.
Klient:
- To pan mnie zna?
Różne -
Pracownik banku próbuje wytłumaczyć klientowi zasady płacenia na raty.
Proszę pana najpierw płaci pan niewielką sumę a potem przez 3 miesiące nie płaci pan nic.
Na to klient:
- To pan mnie zna?
W pracy