przychodzi facet do lekarza 20 wpisów dla sprawdzanej frazy

Dowcipy

  • Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.
    Zdziwiony lekarz pyta:
    - Boli pana?
    - Nie boli.
    - To może za duży?
    - Nie, wcale nie.
    - A co, za mały?
    - Nie. Nie jest za mały.
    - To co w końcu?!
    - Fajny, nie?!
    O babie

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, nie piję, nie palę, nie używam; czy w związku z tym będę dłużej żył?
    - Teoretycznie - tak, ale po co?!
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, wątroba mnie boli.
    - A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
    - Piję, piję panie doktorze, ale mi nie pomaga...
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
    Na to lekarz:
    - A pije Pan?
    - Piję, ale to nie pomaga!
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
    - Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
    - Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza. Ten go bada i się pyta:
    - Krzywe nogi to Pan ma od małego?
    - Nie. Od kolan.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
    - Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
    Na co pacjent:
    - To ja tę zła najpierw poproszę.
    - Ma pan raka prostaty...
    - Ooch!... A ta dobra?
    - Rozejdzie się po kościach....
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza:
    - Panie doktorze bolą mnie dżądra.
    - Jak pan mówi?!
    - Nieee, jak leję.
    Różne

  • Przychodzi facet do lekarza cały pogryziony, lekarz się pyta:
    - Co się panu stało?
    - Przyszedłem trzeźwy do domu i pies mnie nie poznał.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Proszę pana, mam problem...
    - Słucham pana
    - Ale czy nie będzie się pan śmiał?
    - Nie
    - Spuchło mi jądro
    - Proszę pokazać
    - Ale czy na pewno nie będzie się pan śmiał? - dopytuje się
    - Na pewno
    Facet wyciąga jądro wielkości piłki. Lekarz zwija się ze śmiechu.
    - No widzi pan!!! W takim wypadku nie pokażę panu tego spuchniętego!!!
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza twierdząc, że jest ogólnie w złej kondycji fizycznej. Doktor poddał go całej serii badań, po czym mówi:
    - Wie pan co? W tej chwili nie mogę dokładnie stwierdzić co panu dolega, ale myślę, że to wszystko przez alkohol.
    - A jest tu jakiś trzeźwy lekarz? - zapytał z ciekawości facet.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Do-do-do-do-ktorze, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-nie mo-mogę. Po-po-pomocy!
    Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia:
    - Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie struny głosowe i stąd jąkanie.
    - C-co-co m-m-m-możemy zro-zro-bić?
    - Mogę przeszczepić panu mniejszy organ.
    W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił więc ponownie udać się do lekarza.
    - Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego prącia.
    - Ob-ob-ob-awiam się, że t-t-to n-n-n-nie mo-mo-żliwe.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza.
    - Panie doktorze, ostatnio dzieje się ze mną coś niedobrego. Mam czerwone genitalia i bardzo mnie one swędzą.
    - Czy ma pan żonę?
    - Tak.
    - Czy pan z nią współżyje?
    - Tak.
    - Jak często?
    - Po każdym posiłku, w soboty i niedziele częściej.
    - A kontakty z innymi kobietami?
    - Też. Po kilka razy dziennie z sąsiadką i koleżanką z pracy.
    - Pana kłopoty wynikają ze zbyt intensywnego życia seksualnego oraz częstych zmian partnerek...
    - Dzięki Bogu, bo już myślałem, ze to od onanizowania się...
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza wyciąga "interes" na biurko i mówi:
    -Panie doktorze mam wstydliwy problem, mój "ptaszek" jest fioletowy!
    Lekarz pyta:
    -A czym Pan się zajmuje- tak zawodowo?
    Facet na to:
    -Nooo... jestem dyrektorem.
    Lekarz na to:
    - To w takim razie proszę poprosić sekretarkę, aby się kalką nie podcierała.
    O dyrektorach

  • Przychodzi facet do lekarza na badanie dlaczego nie może mieć dzieci.
    Lekarz mówi:
    - Potrzebna jest Pańska sperma , aby diagnoza była dokładna. Proszę , oto specjalny wysterylizowany słoik , niech Pan w nim jutro przyniesie swoją spermę.
    Następnego dnia facet przychodzi z pustym słoikiem.
    Lekarz:
    - No i gdzie ta sperma?
    - Panie Doktorze , bardzo się starałem. Czego to ja nie robiłem. Najpierw prawą ręką , potem lewą , potem obiema. Potem żona próbowała mi pomóc i rękoma i ustami i nawet zębami i NIC !!! Nawet sąsiadkę zawołaliśmy na pomoc ona też próbowała i rękoma i ustami i nie dała rady!
    Lekarz całkiem zgłupiał i pyta:
    - Sąsiadkę ? Na pomoc? I nic?
    - Doktorze próbowaliśmy wszystkiego. Czego to my tylko nie robiliśmy ale tego cholernego słoika za żadne skarby nie daliśmy rady otworzyć!!
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, mam problem. Moczę się w nocy. Żona chce już rozwodu, niech mi pan pomoże, proszę!
    - No dobrze, ale może pan opisać kiedy to się dzieje?
    - Kiedy śpię przychodzi do mnie zielony kosmita i mówi:
    -Siiikaaamy, siiikaaamy, siiikaaamy - no i wtedy się moczę właśnie.
    - Musi pan mieć silną wolę i powiedzieć kosmicie, że nie chce się panu lać - odpowiada doktor.
    Następnego dnia, ten sam gość wpada do gabinetu. Wpieniony strasznie krzyczy:
    - PANIE! Coś pan narobił ?! Żona już wniosła o rozwód, coś pan zrobił!!
    - Spokojnie - mówi lekarz - niech pan opisze co się działo tej nocy.
    - No spałem i przyszedł ten kosmita, mówi: "Siiikaaamy, siiikaaamy, siiikaaamy"...
    - No, no i co pan na to? - pyta lekarz.
    - No mówię: "Nie sikamy", a kosmita na to zaraz: "No to sraaaamyyy"
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Niech mnie pan wykastruje!
    Lekarz spojrzał na faceta... przystojny, widać zna się na rzeczy, więc pyta go:
    - Jest pan pewien?
    - Tak, proszę mnie wykastrować!
    No to dostał skierowanie, wykastrowali go, potem ten sam lekarz się go pyta:
    - Mam pytanie dlaczego?
    - To przez religie mojej narzeczonej. Powiedziała, że muszę się... ...obrzezać??
    - Właśnie!
    - A co ja powiedziałem?
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i zgłasza swój nietypowy problem a mianowicie w czasie stosunku z żoną, żonie z nosa wylatują muchy. Lekarz się zdziwił a niechcąc uchodzić za nieudacznika zapisał facetowi krople do nosa nakazując zakraplać żonie nos. Po tygodniu facet pojawia się kolejny raz i oświadcza że krople nie pomagają że jak się kocha z żona to wciąż pojawiają się owady. Lekarz stwierdził że tak na odległość nie jest w stanie pomóc, musi zonę zobaczyć, obejrzeć i wtedy coś poradzi. Na drugi dzień facet pojawił się z żoną w poczekalni. Wyszedł lekarz z gabinetu i powiedział aby facet położył żonę na kozetce a sam opuścił gabinet. Tak też zrobił. Mija pół godziny i gość zaczyna się denerwować. W końcu pojawia się lekarz i mówi:
    -Mam dla Pana przykrą wiadomość, Pana żona od 3 miesięcy nie żyje...
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    -Panie doktorze boli mnie łokieć
    -Proszę oddać mocz do analizy i przyjść z wynikami jutro-odpowiada lekarz nie patrząc nawet na faceta
    Facet się wkurzył no bo co ma mocz do bolącego łokcia i pomyślał
    -Czekaj już ja cię załatwię
    Kazał w domu nasikać do słoiczka żonie córce i sam dopełnił. Zaniósł do analizy.
    Na drugi dzień przychodzi do lekarza i z uśmieszkiem podaje mu wyniki.
    Lekarz popatrzył na nie i nie podnosząc głowy znad biurka mówi:
    -Proszę pana pańska żona ma kochanka, pana córka jest w ciąży,a pan jak przestanie masturbować się w wannie to nie będzie pana łokieć bolał!
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i stwierdza, że go boli łokieć. Ale lekarz każe mu przynieść mocz do analizy komputerowej. No to się facet wkurzył i postanowił dać komputerowi popalić. Wziął mocz swój, żony, córki, syna, dolał oleju silnikowego. Na drugi dzień zaniósł to do lekarza. Ten wlał to do komputera i po chwili wysuwa się karteczka z diagnozą: "Jest niedobrze: żona cię zdradza, syn bierze prochy, córka jest w ciąży, silnik w samochodzie jest do wymiany, a ty nie onanizuj się w wannie, bo stukasz się w krawędź, a od tego łokieć boli."
    O babie