problem 53 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Hakeldama
    Zbigniew Herbert
    Kapłani mają problem z pogranicza etyki i rachunkowości co zrobić ze srebrnikami które Judasz rzucił...

  • Figowy listek
    Jonasz Kofta
    Sfrunęły z nas figowe listki Stoimy nadzy Już po wszystkim Seks jako problem wyogromniał Nie nadążyła...

  • Czt Wrocław jest nowoczesny
    Andrzej Waligórski
       Problem to chyba przedwczesny Nie ja go rozstrzygać będę: Czy Wrocław jest nowoczesny? Zależy pod jakim...

  • Przepędzić czas (Die Zeit vertreiben)
    Rainer Maria Rilke
      Die Zeit vertreiben Wunderliches Wort: die Zeit vertreiben! Sie zu halten, wäre das Problem. Denn,...

  • FRIIK
    Serj Tankian
    Whats my problem, Heres my problem, My problem is that Im Too visual to be blind,...

  • Świr
    Serj Tankian
    Co jest moim problemem? Tutaj jest mój problem Moim problemem jest to, że jestem Za wzrokowy...

Cytaty

  • Być świętym bez Boga - oto jedynie prawdziwy problem, jaki znam.
    Albert Camus

  • Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
    Jonathan Carroll

  • Problem ze świadomością polega na tym, że twoja przeszłość zawsze żyje gdzieś w tobie. Jeśli zapędzisz psa do kąta i przestraszysz go, to wyjdzie z niego wilk i cię pogryzie.
    Jonathan Carroll

  • Całe życie goniła za tym, w co wierzyła. Problem w tym, ze codziennie wierzyła w coś innego
    Paulo Coelho

  • Problem z tragedia jest taki że musimy dalej żyć, nie ma wyboru, nie możesz zjechać na pobocze i poczekać, choć byś nie wiem jak tego chciał.
    Harlan Coben

  • Nie rozstrzygnięty problem może interesować naukowca, ale znudzi zwykłego czytelnika.
    Arthur Conan Doyle

  • Dla większości ludzi problem miłości tkwi przede wszystkim w tym, żeby być kochanym, a nie w tym, by kochać, by umieć kochać.
    Erich Fromm

  • Dzięki miłości człowiek może rozwiązać generalny problem ludzkiego istnienia - przezwyciężyć uczucie osamotnienia.
    Erich Fromm

  • Rządowe rozwiązanie problemów są zwykle równie złe jak sam problem.The government solution to a problem is usually as bad as the problem. (ang.)
    Milton Friedman

  • Żaden prawdziwy problem nie może być rozwiązany, najlepsze, co można dla niego zrobić, to zapewnić mu trwanie.
    Charles de Gaulle

  • Problem z radością polega na tym, że wraz z nią powracają wszelkie troski.
    Olivia Goldsmith

  • Kiedy mężczyzna ma problem, chce, żeby ktoś mu powiedział, jak go rozwiązać. Kiedy kobieta ma problem, chce usłyszeć że ją rozumiesz.
    Mark Haddon

  • W dzisiejszych czasach albo wszystko stanowi problem moralny, albo problemów moralnych nie ma. Albo nie ma kompromisów, albo są same kompromisy. Zawsze niezależny, czuwam stale. Nie należy sobie folgować.
    John Irving

  • Kiedy zaczynasz rozwiązywać jakiś problem, pierwsze rozwiązania, na które wpadasz, są zwykle skomplikowane i większość ludzi na tym poprzestaje. Jeśli pójdziesz dalej, zżyjesz się z problemem i obierzesz cebulkę z kolejnych warstw, to często dojdziesz do wytwornych i prostych rozwiązań. Wielu ludzi nie poświęca czasu i energii na to, aby dotrzeć do tego miejsca.
    Steve Jobs

  • Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba.
    Richards Keith

  • Kluczowy problem można załatwić wytrychem.
    Leszek Kumor

  • [...] poprawnie sformułowany problem zawiera własne rozwiązanie.
    Terry Pratchett

  • Jest tylko jeden problem, jedyny: odkryć na nowo istnienie życia duchowego, które jest czymś wyższym jeszcze od inteligencji i tylko ono byłoby w stanie zadowolić człowieka.
    Antoine de Saint-Exupéry

  • [...] problem jest w was wszystkich, mężczyznach, w męskości, kiedy nie chodzi o zawód, chodzi o wiek, kiedy nie o wiek, o klasę społeczną, kiedy nie o klasę społeczną, to o pieniądze [...].
    José Saramago

  • Problem ludzi polega na tym, że umieją porozumieć się tylko wtedy, gdy zjednoczą się przeciwko innym. Jednoczy ich wróg.
    Éric-Emmanuel Schmitt

Aforyzmy

  • I rozum ma swoje wirusy. Problem w tym, że sam je pisze i przestaje rozpoznawać. - Kamelia Grater
    Ból i cierpienie

Życzenia

  • Mikołajki

    Czy Marzenka grzeczna była?
    Czy na prezent zasłużyła?
    Bo wyniknął problem wielki
    czy dać rózgę czy cukierki?

    Niech Marzenka się przyznaje
    czy z uśmiechem rano wstaje?
    czy szoruje rano ząbki?
    przed jedzonkiem myje rączki?

    Niech Marzenka mówi szybko
    czy z talerza zjada wszystko?
    i czy chodzi do kościoła?
    i czy fajna dla niej szkoła?

    Jak Marzenka już odpowie
    jak z tym radzi w życiu sobie
    i gdy dobre odpowiedzi
    to mikołaj ją odwiedzi

    I przyniesie worek wielki
    w nim nie tylko są cukierki
    chociaż słodki jak cukierki
    to ode mnie buziak wielki

    Autor: haku
    Bożonarodzeniowe

  • Dla przyjaciół

    Wokół mnie przyjaciół wiec
    Czego jeszcze można chcieć?
    Każdy problem Twój,
    Zawsze będzie mój,
    Gdy Ci tylko będzie źle,
    Biegnij - wiesz gdzie znaleźć mnie,
    Tylko przyjacielu mój,
    wiedz, że mój problem też jest Twój
    I gdy przyjdzie chwila zła,
    Która mnie też nie omija,
    nie zostawiaj wtedy mnie,
    bo ja bardzo potrzebuje Cię...
    Dla przyjaciela

  • Przyjacielu...
    Jeśli masz problem
    To ten problem jest też mój
    Jeśli płaczesz
    Po moich policzkach
    Spływają łzy Twojego bólu
    Kiedy się uśmiechasz
    Czerwienie się cała
    A w oczach mam blask Twojego szczęścia
    Tylko...
    czemu tego nie widzisz?
    Dla przyjaciela

Wiadomości SMS

  • Blondynka, szczupła o kształtnej figurze szuka... Jest problem - zapomniała! Dzwonić 113.
    Śmieszne

  • Byłam gotowa Ci wszystko dać, chciałam Ci rzucić pod stopy świat. Problem w tym, że nie chciałeś tego brać.
    Złamane serce

Dowcipy

  • Do serwisanta:
    - Panie, zainstalowałem Windows...
    - Tak?
    - No i teraz mam problem...
    - No, to już mi pan powiedział....
    Różne

  • Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
    - Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
    - Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.
    O lekarzach

  • Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
    - Na czym polega państwa problem? – pyta Poradnik.
    - Bo żona nie daje mi... – zaczyna mąż
    - Uch, ty jełopie zakłamany! – przerywa żona – Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
    - ...nie daje mi dojść...
    - O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
    - ...do słowa.
    O mężu i żonie

  • Rzecz dzieje się w Egipcie. Pewien Beduin ma wielki problem ze swoim nowo nabytym wielbłądem, który nigdzie nie chce iść. Z trudem zaciąga go do warsztatu samochodowego w jakiejś mieścinie i poczyna błagać mechanika:
    - Panie, zrób coś, żeby to bydlę zechciało mnie słuchać i chodzić tam, gdzie chcę!
    - Wprowadź go pan na kanał - radzi mechanik. Gdy oboje zaciągnęli wielbłąda, mechanik wziął wielki młot i przyłożył mu z całej siły w genitalia. Wielbłąd zapiszczał z bólu i pobiegł przed siebie w siną dal. Beduin zaczyna płakać i krzyczy:
    - Jak ja go teraz dogonię?!
    - Stawaj pan na kanał...
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci
    pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
    - Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
    Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..". Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium...
    Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
    - Pani... ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
    Znachorka:
    - Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...
    O mężu i żonie

  • Przychodzi polityk do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, mam straszny problem, od trzech tygodni mam migrenę.
    A na to lekarz:
    - Niech pan nie przesadza. Migrenę to może mięć profesor, nauczyciel, artysta. Słowem - człowiek myślący. A panu to po prostu łeb napier..la.
    O lekarzach

  • Przychodzi facet do lekarza i mówi:
    - Proszę pana, mam problem...
    - Słucham pana
    - Ale czy nie będzie się pan śmiał?
    - Nie
    - Spuchło mi jądro
    - Proszę pokazać
    - Ale czy na pewno nie będzie się pan śmiał? - dopytuje się
    - Na pewno
    Facet wyciąga jądro wielkości piłki. Lekarz zwija się ze śmiechu.
    - No widzi pan!!! W takim wypadku nie pokażę panu tego spuchniętego!!!
    O lekarzach

  • Mama do Jasia:
    - Usiądź synku i opowiedz nam jakąś śmieszną historyjkę.
    - Problem w tym, że nie mogę usiąść. Przed chwila opowiedziałem śmieszną historyjkę o tatusiu..
    O Jasiu

  • Kobieta siedzi u psychiatry.
    - W czym problem? - pyta lekarz.
    - No, tego... - jąka się kobieta - Myślę, że jestem nimfomanką.
    - Rozumiem. - mówi lekarz - Mogę pani pomóc, ale zaznaczam, że biorę 150 zł za godzinę.
    - Nie tak źle - stwierdza kobieta - A ile za całą noc?
    O lekarzach

  • Pinokio przychodzi smutny do lekarza.
    - Mam taki problem, ilekroć zbliżam się do kobiety to ona od razu narzeka, że mój członek ją kłuje, drapie, w ogóle że jest taki szorstki... no jakby z drewna
    - Mam na to proste rozwiązanie. Kup sobie papier ścierny, taki delikatny, żeby porządnie wypolerować twoje klejnoty.
    Po kilku tygodniach Pinokio spotyka przypadkiem swojego lekarza. Lekarz pyta:
    - Widzę, że humor Ci się poprawił. Kłopoty z dziewczynami się skończyły?
    - Dziewczyny? A na co komu dziewczyny?
    Różne

  • Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
    - Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
    - Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
    - Ok.
    Spotykają się po dwóch tygodniach:
    - Chryste, aleś mi doradził.
    - Co się stało?
    - Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
    - A jaki jej samochód kupiłeś????
    - No, Syrenkę.
    - Boś głupi, trzeba było Jaguara, to by już nie żyła.
    - Ok. Teraz kupię jaguara.
    Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
    - Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
    - Co, nie żyje? A nie mówiłem?
    - Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
    O teściowej

  • Mąż idzie do seksuologa, ponieważ ma problem. Seksuolog pyta się kiedy ostatni raz uprawiał seks. Mąż nie pamiętał więc zadzwonił do żony:
    - Kochanie kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
    - A kto mówi?
    Pikantne

  • Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził:
    - Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć.
    Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta:
    - No i jak było?
    Facet na to:
    - Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze..
    Pikantne

  • Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj.
    Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
    - Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...
    O wariatach

  • Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, ja mam taki problem bo się strasznie długo nie podmywałam i mi się zrobił taki syf straszny, no gnój po prostu, to jest obrzydliwe, obleśne, cuchnie...
    - Proszę pani, ja jestem lekarzem, już nie jedno w życiu widziałem, proszę pokazać, na wszystko się znajdą odpowiednie lekarstwa.
    Babka pokazuje, ale lekarz zakrywa usta dłonią i przez zęby cedzi:
    - Proszę stąd wyjść! Proszę wyjść, bo się zrzygam!
    Babka załamana, nie wiedziała co ma zrobić i ktoś jej poradził, żeby poszła do zielarza. No i mówi:
    - Dzień dobry, wie pan, bo ja mam taki problem, że się strasznie długo nie podmywałam i mi się zrobił taki syf straszny, gnój przeokropny, paskudztwo zupełne. To cuhnie, jest obrzydliwe, szambo, fetor jakiś...
    - Proszę pani, ja jestem dorosłym człowiekiem, niejedno w życiu widziałem, pani pokaże i na pewno się znajdą jakieś ziółka i będzie po sprawie.
    Kobita pokazuje, a facet zasłania usta dłonią i przez zęby cedzi:
    - Proszę stąd wyjść! Proszę wyjść, bo się zrzygam!
    Kobieta załamała się kompletnie i nie wiedząc już co począć poszła do księdza. I mówi:
    - Proszę księdza, bo ja mam taki nietypowy problem. Strasznie długo się nie podmywałam i mi się zrobił taki gnój straszny, taki syf przeokropny, to cuchnie, jedzie niewyobrażalnie, nic się nie da z tym zrobić...
    - Córko, na wszystko zaradzić może woda święcona. Idź sobie na zakrystię, tam jest misa z wodą święconą, podmyj się i będzie po sprawie. Woda święcona może zdziałać cuda!
    No więc kobita poszła na zakrystię, przykucnęła nad misą z wodą święconą i zaczyna się podmywać. I nagle coś przeleciało jej przez ramię i wpadło do wody. Wyciąga i okazuje się, że to gwóźdź. Odwraca się, a tam Jezus wisząc na krzyżu zasłania sobie usta dłonią...
    Różne

  • Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. Podczas, gdy cała rodzina z przekonaniem chodziła na niedzielne msze, Jasio twierdził zawzięcie, że Boga nie ma! Zdesperowani rodzice zabrali go do księdza, aby ten przemówił mu do rozumu. No to ksiądz się go pyta:
    - Jasiu, dlaczego nie wierzysz w Boga?
    - Bo go nie ma.
    - Ależ Jasiu, Bóg jest wszędzie...
    - Gdzie bym nie spojrzał?
    - Dokładnie! - krzyczy uradowany ksiądz.
    - A u Kowalskich w piwnicy?
    - Też jest!
    - A takiego ch**a! Kowalscy nie mają piwnicy!
    O Jasiu

  • Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze, zielone koła. Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym zapytał:
    - Ma pani kochanka Cygana?
    - Tak, skąd pan wie? - zapytała zawstydzona nieco kobieta.
    - Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.
    Pikantne

  • U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:
    - Panie doktorze, mam problem związany z z seksem.
    - W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz
    - Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.
    - Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz
    - Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.
    - Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor
    - Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.
    - Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.
    - Nie, nie, nie - ripostuje facet – Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.
    - Aha... wszystko jasne - informuje doktor.
    - Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent – kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.
    - Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.
    - Na co mężczyzna odzywa się:
    - Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.
    - Więc w czym problem? - pyta doktor
    - No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.
    Pikantne

  • - Panie doktorze, mam problem...
    - Słucham.
    - Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem!
    Różne

  • Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy.
    Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.
    Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:
    - Jeeezuuu!
    - Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.
    Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę.
    Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu?
    - Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką mąż.
    - Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.
    Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi ale tym razem uważnie obserwował żonę.
    Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?".
    - Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż.
    Religijne

Piosenki

  • Do czego służą baby
    Szanty
    Ot problem czasem się rodzi, więc pytam się cały obawy - O rolę Kobiet na wodzie?...