Wiersze
-
Mokra Ofelia
Halina Poświatowska
czerwienią wspięta na policzki rozsypała się w płatkach po wodzie wielki księżyc zgarnęła w rękaw potem... -
żywym słońce pozłaca policzki
Halina Poświatowska
żywym słońce pozłaca policzki wiatr włosy roztrąca dobra ziemia rodzi rzodkiewki i jabłka a jemu...
Życzenia
-
Do ukochanego
Wróciło do mnie, wróciło od kiedy znowu cię zobaczyłam.
Nie byłam w stanie wykrztusić słowa.
Wtedy ty podałeś swoją dłoń, objąłeś tak,
jak pragnęłam tego od zawsze.
Serce płonęło czerwieniąc moje policzki.
Twój uśmiech, za który dałabym tak wiele.
Zieleń twych oczu tak pasująca do mojej.
Nie chcę być dla ciebie nikim.
Nie chcę być zwykłą znajomą.
Chcę znów stać się dla ciebie kimś,
kimś kogo nazywa się swoim przeznaczeniem.
Chcę zatańczyć z tobą jeszcze jeden taniec.
Nie taki do byle jakiej piosenki,
ale taniec naszych serc.
Powiedziałabym, przepraszam. Teraz już wiesz?
Odeszłabym i czekała z nadzieją.
Z nadzieją na to, że jutro do mnie przyjdziesz
z różą w ręce i powiesz kocham Cię.
Miłosne -
Co kochasz we mnie najbardziej?
Kocham twój dotyk subtelny
Co cię we mnie pociąga?
Twoje różowe policzki
Za czym najbardziej szalejesz?
Szaleję za twym uśmiechem
Co we mnie jest najpiękniejsze?
Najpiękniejsze są twoje oczy
A jaki jest ich kolor?
Powiem ci, lecz zamknij powieki
Zamknęłam
Kolor twych oczu to... niebo
A czym jest dla ciebie niebo
Ty jesteś moim niebem.
Miłosne -
Dziś na świat maleństwo przyszło! Zdrowe, piękne i radosne.
Oczka u niej jak gwiazdeczki,
usta u niej jak malinki.
a policzki tak czerwone, jakby różami obłożone.
Te małe rączęta ściskać bym chciała
i Boga za to w stopy całowała!
Bo to dar od Boga, że się narodziła
i swą osobą wszystkich uszczęśliwiła!
Nadejdzie dzień, że urośnie, miłością rodziców obdarzy.
A w przyszłości głośno wypowie:
Dziękuję mamusiu Tobie!
Za to, żeś się wycierpiała,
gdy na świat mnie wydawałaś
i cudem świata mnie obdarowałaś!
Dziękuję wam za to kochani rodzice!
Liliana Dodak
Narodziny dziecka
Dowcipy
-
Tato kupił Jasiowi na urodziny łuk.
Jaś pyta a co to takiego i co się z tym robi?
Tato objaśnia:
- To jest łuk i z tego prehistoryczni ludzie strzelali do zwierząt i potem mieli co jeść, a wiesz co najlepiej to ja ci pokażę.
Otwórz okno i tak tu się naciąga cięciwę tu się wkłada strzałę a tak się strzela!
I trafił w krzaki za oknem i słychać podwójny okrzyk:
- AAAAŁŁŁŁŁAAAAA......
Tato mówi do Jasia leć no po tę strzałę i mów co się stało.
Jaś wraca bez strzały i mówi, że ma dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Wal Jasiu - mówi Tato.
- Dobra to ta, że Tata trafił sąsiada w członka. A zła to taka, że mamie oba policzki.
O Jasiu