Wiersze
-
Wyprawa na \"Ariadnie\"
Jan Brzechwa
I Lat temu z górą trzysta Mnich Brandon - archiwista Opisał po łacinie Na żółtym pergaminie... -
Z podróży Dunajcem
Adam Asnyk
Już jasny księżyc na wodospadzie Haftuje srebrem strumienia bieg I fala, co się... -
Krzyż i dziecko
Cyprian Kamil Norwid
- Ojcze mój! Twa łódź Wprost na most płynie- Maszt uderzy!...wróć... Lub wszystko zginie. Patrz! Jaki... -
Ulalume
Edgar Allan Poe
Chmura niebo mroczyła surowa I od liści powiędłych szedł szmer — Od gałęzi powiędłych szedł szmer...... -
Alchemia roślin
Jan Brzechwa
Dzień gorętszy od serca nie sprzyja marzeniu - Ucieknijmy od słońca i uśnijmy w cieniu, Będzie... -
Nieznajomej dalekiej...
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Nieznajomej dalekiej mam mówić daleki... Patrzę w strop - płyną chmury tak, jak płyną wieki,... -
Ach! któż mię oswobodzi od złych potęg nocy...
Wincenty Korab-Brzozowski
Ach! któż mię oswobodzi od złych potęg nocy? Jaki anioł, odwieczne pragnienie mej duszy, Jednym swoim... -
Dalmacja
Krzysztof Kamil Baczyński
I. Góry Kamienie, kamienie, daleko, szeroko, osiołki spłoszone po drogach się wloką powoli, powoli, ciężarem stłoczone,...
Dowcipy
-
Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:
- Płyńmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Zbudujmy najpierw tratwę.
A siedemdziesięciolatek:
- Po co, stąd też dobrze widać.
Pikantne -
Nagły huragan zatopił okręt.
Jeden z pasażerów obudził się na plaży sam, bez jedzenia, picia i narzędzi,
dookoła mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna,
przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział, co robić. Przez
następnych kilka miesięcy jadł, więc banany i popijał mlekiem kokosowym,
rozmyślając nad urokami życia, jakie prowadził do tej pory. Często chodził na
plażę i godzinami wypatrywał w bezkresie oceanu jakiegoś statku.
Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę
jaka zdarzyło mu się spotkać w całym jego życiu.
Facet: Skąd się tu wzięłaś?
Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam, gdy zatonął mój
statek.
F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest?
Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią!
D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią.
F: (stropiony): To skąd masz łódź?
D: Z materiałów, które są na wyspie.
F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!
D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam, Ze
można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam do
robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?
F (zawstydzony): Ciągle na plaży.
D: To płyńmy do mnie.
Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś
rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody. Przed nim biegła kamienna droga
prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli,
dziewczyna, krygując się lekko, powiedziała - To może nie jest wielkie, ale
nazywam to domem. - Facet, ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział.
D: Usiądź. Drinka? - powiedziała, podając mu coś do picia
F: Mam dosyć mleka kokosowego.
D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na PinaColadę?
Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz
zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię,
wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś
wygodniejszego. Odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się
ogolić. Powiedziała też, że na górze, w łazience, jest brzytwa. Facet, nic
nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony,
posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył
dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnącą.
D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie czułeś się
samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś, na co czekałeś od
bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz... długą chwilę patrzyła mu głęboko w
oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał
F: No nie pier**l, że mogę tu sprawdzić swojego maila?
Stosunki damsko-męskie
Piosenki
-
Płyńmy w dół do starej Maui
Szanty
Mozolny, twardy i trudny jest nasz wielorybniczy znój. Lecz nie przestraszy nas sztormów...