pędy 6 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Płochliwe palce
    Jerzy Harasymowicz
    Jej palce płochliwe palce które ćwierkaja jak ptaki   Wiosenny dąb wypuszcza coraz większe zielone pędy...

  • Na ręce
    ks. Jan Twardowski
        Nazywają cię brzydulą uciekają w te pędy po kolei biorę ciebie za ręce jak królika...

Cytaty

  • Własne pędy, własne liście zapuszczamy każdy sobie. I korzenie oczywiście, na wygnaniu, w kraju, w grobie. Tu na boki, wzwyż ku słońcu, na stracenie w prawo, w lewo. Kto pamięta, że to w końcu, jedno i to samo drzewo.
    Jacek Kaczmarski

Dowcipy

  • Przychodzi Buzek do Kwaśniewskiego. Siadają przy stole. Prezydent patrzy na niego ... - marne to, oczka podkrążone, rączki mu chodzą. Kwachu pyta:
    - Panie premierze, wygląda pan nie najlepiej, co się stało?
    Buzek na to mówi:
    - Kurcze Olek dajmy spokój tym konwenansom. Powiedz mi, do cholery, jak ty to robisz?! Otaczasz się samymi fachowcami, ekspertami pod każdym względem, masz kogo do telewizji posłać do każdego programu, twoja kancelaria pełna jest dobrych doradców, prawników, ludzi od mediów, nawet żona ci pomaga i wyciągnie cię z największej opresji itd...., A ja: cały mój gabinet to banda kretynów, moi doradcy to infantylne gnojki, mój sekretariat wypełniają troglodyci. No powiedz, jak ja mam mieć dobre notowania pracując z takim motłochem, no jak!! Olek proszę cię, powiedz mi, jak ty sprawdzasz swoje otoczenie i doradców, żeby się dowiedzieć,
    którzy się nadają, a którzy nie??!
    (kończył już chlipać Kwachowi w rękaw).
    Olek popatrzył i zamyślił się, po kilku sekundach milczenia mówi:
    - Dobra, panie profesorze, powiem to panu, bo szkoda mi się pana zrobiło. Po prostu przeprowadzam mały test.
    - Test? Jaki test?- pyta Buzek.
    - A zaraz go panu zademonstruje.
    - RYYYYSIEK !!!!! wola Kwachu.
    Po chwili do gabinetu wbiega sapiąc i dysząc Kalisz.
    - Słuchaj no Rysiu powiedz swemu prezydentowi taka rzecz: kto to jest jest synem twojej matki ale nie jest twoim bratem?
    Kalisz przymrużył oczka i po 4 sekundach mówi:
    - To proste, to muszę być ja!
    - Dobrze, Rysiu, możesz odejść.
    Drzwi się zamknęły.
    - Widzi pan profesor, sprawdzam w ten sposób każdego z mojego otoczenia. Jak źle odpowie to won!
    - Doskonale!- ucieszył się Buzek - Muszę to wypróbować.
    Następnego dnia przechadza się Buzek w kuluarach sejmowych i myśli, kogo by tu przydybać i wypróbować. Nagle patrzy, a tu Handke próbuje uciec do sali kolumnowej udając, że nie widzi swojego szefa. Buzek szybkim susem dopadł balustrady i wola go. Chcąc nie chcąc minister edukacji poczłapał do Buzka.
    - Mirek powiedz mi, kto to jest - jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem?
    Handke zbaraniał. Po chwili:
    - Ależ panie premierze, nie mogę tak od razu udzielić odpowiedzi, to może być bardzo pochopne, musze mieć więcej czasu, myślę, że do jutra mógłbym postarać się żebrać odpowiednie dane i udzielić przynajmniej wstępnej odpowiedzi...
    Buzek się skrzywił.
    - Dobra, Mirek, do jutra masz czas.
    Handke w te pędy pognał do ministerstwa, powołał sztab kryzysowy, zamówił ekspertyzy, analizy. Za pieniądze z rezerwy MEN-u została utworzona specjalna komórka do uporania się z problemem. Siedzą, myślą i nic. Nikomu nic do głowy nie przychodzi. Siedzieli tak aż do rana. W końcu Handke myśli:
    - Kurcze, zadzwonię do Balcerowicza- mówią, że to podobno niegłupi facet, może on cos pomoże. Jak pomyślał tak zrobił.
    Odbiera zaspany Balcerowicz.
    - Panie premierze, mam do pana takie małe pytanie: kto to jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem?
    - Oczywiście, że to jestem ja!!!- wrzasnął Balcerowicz i trzasnął słuchawką. Uradowany Handke biegnie do URM-u, wpada do kancelarii premiera drąc się wniebogłosy:
    - Wiem! Wiem!
    Z gabinetu wychodzi Buzek.
    - No słucham, Mirek, słucham?
    - To jest oczywiście Leszek Balcerowicz!
    Buzkowi zwęziły się oczy, cały posiniał i wrzasnął.
    - WON!!! WON!!! Won stąd ciemna maso!!! To jest Rysiek Kalisz!!!
    Polityczne

  • Nocnym pociągiem w jednym przedziale jadą kobieta i mężczyzna. Zapoznali się, chwilę porozmawiali. Kobieta zaproponowała, że, aby droga się nie dłużyła, opowie mężczyźnie historię.
    "Król, wybierając się na wielką bitwę, rzecze do swego zaufanego sługi:
    - Jesteś jedyną osobą, której mogę powierzyć opiekę nad moją ukochaną córką. Troszcz się o nią i spełniaj jej wszystkie życzenia - tylko ona została mi na tym świecie. Pamiętaj, jeśli córka moja nie będzie zadowolona z opieki - zapłacisz za to głową!
    Nastała noc. Królewna woła sługę do swojej sypialni. Sługa biegnie w te pędy. Królewna, leżąc nago na łóżku mówi:
    - Zimno mi!
    Sługa znalazł w szafie sypialni pierzynę i przykrył nią królewnę. Następnej nocy sytuacja się powtarza, z tym, że w sypialni sługa nie znajduje ani pierzyny, ani koca - nic, czym mógłby przykryć królewnę. W desperacji zrywa story z okien i nimi przykrywa nagą królewnę. Trzeciej nocy sługa nie znalazł ani stor, ani kilimów, niczego, absolutnie niczego, czym można by było okryć marznące, nagie ciało królewny. Rozebrał się więc i swoim ubraniem okrył królewnę.
    Następnego dnia król wrócił ze zwycięskiej bitwy. Pyta swego sługi:
    - Opowiadaj, jak spełniałeś swoje obowiązki?
    - Panie mój, wypełniłem każde życzenie twej córki!
    - A ty, córeczko, co powiesz?
    - Tatku, nieprawda, ani jednego mego życzenia nie wypełnił!
    - Szykuj się zatem, sługo, jutro rano na ścięcie!!!
    Zrozpaczony sługa udał się do królewskiego mędrca, opowiedział mu historię, błagał o wyjaśnienie dlaczego królewna tak odpowiedziała swemu ojcu. Mędrzec podprowadził sługę do okna, wskazał mu stóg siana i powiedział:
    - Widzisz ten stóg siana?
    - Widzę - odrzekł sługa.
    - Idź i zjedz go zatem!
    - Dlaczego?
    - Osłem jesteś! Dlatego właśnie!"
    Pośmiali się razem z głupiego sługi. Po pewnym czasie podróż kobiety dobiega końca. Mężczyzna pomaga jej wynieść bagaże na peron. Tam kobieta wyciąga z portfela kilka banknotów. Widząc to, mężczyzna mówi:
    - Ależ nie trzeba! Absolutnie nie wezmę od pani ani grosza za pomoc!
    - Źle mnie pan zrozumiał - odpowiedziała kobieta - To dla pana na siano!
    Różne

Piosenki

  • Gołąbka
    Religijne
    Ukochany Mój, oto On, Oto On nadchodzi Biegnie przez góry Miły Mój mówi mi Powstań Przyjaciółko...