obiad 34 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Epitafium
    Ernest Bryll
    Go?ciu co powiem krótkie będzie. Miasto w którm zjadasz obiad jest grobowcem; żeby odegrać tutajżycie zbudowano...

  • Na Konrata
    Jan Kochanowski
    Milczycie w obiad, mój panie Konracie; Czy tylko na chleb gębę swą chowacie?...

  • W biały dzień
    Wisława Szymborska
    Do pensjonatu w górach jeździłby, na obiad do jadalni schodziłby, na cztery świerki z gałęzi...

Cytaty

  • Nie istnieje coś takiego jak darmowy obiad.
    Milton Friedman

  • Pozbawienie chorego na żołądek obiadu i podanie go osobie, która może ten obiad strawić lepiej, jest posunięciem bardzo logicznym, ale nierozsądnym.
    George Bernard Shaw

Powiedzenia

  • Dobry sen stoi za dobry obiad.

Życzenia

  • W pewnym państwie pojawił się smok i jak to smok życzył sobie na śniadanie, obiad i kolacje dziewice. Wypijmy za to, aby w naszym kraju zdechł z głodu.
    Toasty

Dowcipy

  • Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
    - Stary za co?!
    - A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!
    Pikantne

  • Obiad w domu dla zakonnic (plebani, czy jak mu tam):
    - Siostry, dziś na obiad marchewka!
    - Hurra!
    - Ale pokrojona!
    - Eeeee...
    Religijne

  • Afryka. Rodzina pawianów zjada obiad. W pewnej chwili matka zwraca się do synka:
    - Jedz kulturalnie tego banana nożem i widelcem, a nie tak jak ludzie - łapami...
    O zwierzętach

  • Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
    - A gdzie kompot?!
    Mama zdziwiona:
    - Jasiu, to ty umiesz mówić.
    - Umiem - odpowiada Jasio.
    Mama:
    - To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
    - Bo zawsze był kompot!
    O Jasiu

  • Przy stole siedzą mąż i żona i jedzą obiad. W pewnym momencie żona wylała na siebie zupę. Patrzy na siebie i mówi:
    - Cholera, wyglądam jak świnia.
    Mąż na to:
    - Faktycznie! I jeszcze się zupą oblałaś!
    O mężu i żonie

  • Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
    - Hrabio, może podam obiad?
    - Bez sensu...
    - To może hrabio pójdziemy na spacer?
    - Bez sensu...
    - No to może opowiem zagadkę?
    - Dobra, niech będzie...
    - Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
    - Ch*j
    - A nie, bo mysz!
    - Mysz?... W piździe?... Bez sensu...
    O hrabim

  • - Kochanie, jak ci smakował obiad, który dzisiaj ugotowałam? - pyta żona męża po skończonym posiłku.
    - Dlaczego ty zawsze musisz dążyć do kłótni? - odpowiada mąż.
    O mężu i żonie

  • Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
    - Mamo, babciu, siostro, tatuś się powiesił na poddaszu.
    Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
    - Prima aprilis...
    No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
    A Jasiu kończy:
    - ... w piwnicy...
    O Jasiu

  • - Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.
    - Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.
    - I co zrobiliście??
    - Spaghetti.
    O teściowej

  • Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach. Jedna mówi:
    - Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.
    Druga na to:
    - Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.
    Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie:
    - Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta:
    - Kto tam?
    O teściowej

  • Jaś zaprosił swoją mamę na obiad w mieście, w którym studiował i gdzie wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak, kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikają jakieś problemy. Syn zauważył, jak matka patrzy na Justynę i kiedy byli sami powiedział:
    - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy.
    Tydzień później Justyna pyta się Jaśka:
    - Słuchaj, nie chce nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz?
    Jasiek zdecydował się napisać list do matki:
    "Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukierniczkę Justyny, nie piszę też że jej nie wzięłaś. Fakt jednak pozostaje, że od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć."
    Odpowiedź przyszła parę dni później.
    "Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła."
    Różne

  • 20 rocznica ślubu, małżonkowie siedzą przy stole, spożywają w milczeniu uroczysty obiad. Żona nagle się odzywa:
    - Wiesz co, kochanie? Jak pomyślę, że to już 25 lat, to mi się ciepło robi pod sercem.
    - Nie truj, to tylko biust wpadł ci do zupy.
    O mężu i żonie

  • Obiad rodzinny w domu rodziny prawników. U szczytu stołu zasiada ojciec, emerytowany prawnik. Po lewej stronie matka, po prawej syn, który dopiero co przejął praktykę ojca.
    Syn wierci się i niecierpliwi...w końcu ojciec pyta:
    - No co tam chcesz nam powiedzieć, mój drogi???
    - Tato ! Dzisiaj w sądzie udało mi się wygrać sprawę spadkową Kowalskich! Wiesz, tę, którą Ty prowadziłeś 20 lat!!!! Czyż to nie wspaniałe???
    - Oj, straszne dziecko z ciebie jeszcze - rzekł ojciec - Widzisz, przez 20 lat nieźle żyliśmy z Kowalskich, a Ty wysuszyłeś źródełko w jeden dzień!!! Dużo się jeszcze musisz uczyć!
    O prawnikach

  • Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie - mają bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób.

    - Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
    - Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
    - Szósty - 3 zł.
    - Siódmy - 7 zł.
    - Ósmy - 12 zł.
    - Dziewiąty - 18 zł.
    - Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich - 59 zł.

    Tak sobie postanowili.

    Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:
    - Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.

    Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo. Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku.

    Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił.
    I tak:

    - Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
    - Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
    - Szósty teraz płaci - 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
    - Siódmy - 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
    - Ósmy - 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
    - Dziewiąty - 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
    - Dziesiąty - 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16% ).

    Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:
    - Dostałem tylko złotówkę z 20 zł - powiedział Szósty
    Ale Dziesiąty dostał połowę - 10 zł!
    - Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę - przytaknął mu Piąty
    - To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!
    - To prawda! - dodał Siódmy - Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2 zł?
    Bogaci dostają najwięcej!
    - A my nic nie dostaliśmy !- zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka.

    Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!

    Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła.

    Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił. Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!

    I tak to już jest z podatkami, drodzy prawicowcy, zwolennicy państwa socjalnego i głosiciele "sprawiedliwości społecznej". Bogaci najbardziej zyskują na obniżce podatków, ale spróbujcie ich opodatkować za bardzo, atakujcie za bycie bogatymi, a następnym razem mogą nie pokazać się przy stoliku.
    Jest wiele świetnych restauracji w innych krajach!!!
    W pracy

  • Mama gotuje zupę,przychodzi Jaś i się pyta:
    - Co na obiad?
    - Zupa
    Za 5 minut przybiega znowu synek i pyta :
    - Co na obiad?
    - Mówiłam, że zupa.
    Za 5 minut przybiega znowu i pyta:
    - Na obiad co?
    - G*wno.!!
    A syn na to :
    - Blee...to ja nie chcę! :)
    O Jasiu

  • Mały Jasio bawi się w kuchni kolejką, a jego tata gotuje obiad. Jasio zatrzymuje kolejkę i mówi:
    - Wszystkie cholerne dupki, które chcą wysiąść, niech do cholery wysiadają. Ci, którzy chcą wsiąść, niech do diabła wsiadają!
    - Jasiu! - krzyczy ojciec - Nie mogę uwierzyć, że używasz takiego słownictwa! Powinieneś się wstydzić! Idź teraz do swojego pokoju i nie wracaj, dopóki nie przemyślisz tego, co zrobiłeś!
    Jasio idzie więc do swojego pokoju i wraca za godzinę. Kontynuuje swoją zabawę tylko do momentu, kiedy mówi:
    - Wszyscy panowie i wszystkie panie, które chcą wysiąść, możecie teraz wysiąść, a ci, którzy chcą wsiąść, mogą teraz wsiadać. A ci, którzy mieli kłopoty z powodu naszego godzinnego opóźnienia, niech rozmawiają z tym dupkiem w kuchni!
    O Jasiu

  • Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
    - Nie jestem już dziewicą.
    Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
    - Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
    Do starszej, 20-letniej córki, krzyczy:
    - Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
    W tej chwili odzywa się jego żona:
    - Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
    Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
    - Jak to się stało, skarbie?
    - To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką...
    O mężu i żonie

  • Córka woła do matki gotującej obiad;
    -mamo,mamo tata chce wyskoczyć przez okno
    Na to matka-a to idiota ja mu rogi przyprawiłam a nie skrzydła...
    Stosunki damsko-męskie

  • Małżeństwo je obiad. Żona w pewnym momencie oblała się zupą.
    - Popatrz kochanie wyglądam jak świnia.
    Na to mąż:
    - No ,i oblałaś się zupą.
    O mężu i żonie

  • Mąż i żona jedzą obiad. Żona koszmarnie oblała się zupą i mówi do męża:
    - No patrz jak ja wyglądam... jak świnia!
    - No i się zupą oblałaś!
    O mężu i żonie

Przysłowia

  • Kiedy swego czasu goły las nastaje, święty Hubert z lasu cały obiad daje.
    3 Listopad

Piosenki

  • Jejku, jejku...
    Szanty
    Jejku, jejku, no mówię wam, Jaki rejs za sobą mam. Stary, zardzewiały, śmierdzący wrak Na pół...

  • Bury piesek
    Dla dzieci
    Gdy był mały, to znalazłem go w ogródku I wyglądał jak czterdzieści dziewięć smutków. Taki mały,...

  • Idę w góry
    Turystyczne
    idę w góry, a tu mgła mgła mgła ciemne chmury, wicher gna gna gna ścieżka stroma,...

  • Nie jestem niejadkiem
    Dla dzieci
    Nie chcę rano jeść twarożku Choć podobno zdrowy jest Wolę dropsy i lizaki Serek bardzo lubi...

  • Pajączek
    Harcerskie
    Był sobie raz pajączek, co żywot wiódł radosny Rozpinał co dzień siec swą od sosny,...

  • 10 w skali Beauforta
    Szanty
    a d Kołysał nas zachodni wiatr, g d E7 a Brzeg gdzieś za rufą został...