Dowcipy
-
Facet po 20 latach wychodzi z więzienia. Dostaje ubranie z depozytu, a w kieszeni znajduje kwit od szewca.
Udaje się do zakładu i mówi:
- Witam, czy mogę odebrać swoje buty?
Szewc podreptał na zaplecze, wraca i mówi:
- Będą na czwartek.
Różne -
Przychodzi facet do dentysty i pyta, ile będzie kosztowało wyrwanie zęba mądrości.
- 200 złotych
- Hmm, za drogo!
- Mogę oszczędzić na znieczuleniu i wyrwać go za 150.
- Taniej nie można? To wciąż za dużo.
- Za 50 złotych mogę go wyrwać po prostu obcęgami. Co pan na to?
- A nie da się jeszcze taniej?
- No cóż, za 10 zł, bez znieczulenia, obcęgami, w ramach praktyki może to zrobić student.
- Wspaniale, cudownie. Proszę zapisać żonę na czwartek!
O lekarzach -
" Ach, jakże ja bym chciała, aby mój pogrzeb odbył się w bazylice Św. Piotra, a mszę odprawiał sam Benedykt XVI"- wzdychała teściowa.
Zięć popadł na chwilę w stan refleksji,a następnie wyszedł z domu i nie wracał przez kilka dni.
Żona i jej matka okropnie się martwiły. Kiedy wrócił, podszedł do teściowej i mówi:
"Nie pytaj, ilu ludzi przekupiłem, ile pieniędzy wydałem, ale jeśli dalej jesteś zainteresowana tym pogrzebem, to masz byś gotowa na czwartek."
Różne