motor 15 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Knajpa
    Józef Czechowicz
    Tłumnie mijały się auta cętkowane kręgami lamp wracano z rautu Nagie ramiona w bransoletach pochylały się...

  • Portret
    Tadeusz Gajcy
    Choćbym co dzień rozmnażał się liczny, inną mową przemawiał - tkliwszą, choćbym w światło zmieniony...

  • Bronek Bączkiewicz
    Marcin Świetlicki
    Kiedy się zima wykruszy I znikną dzieciaki na sankach W jasne miasto wyruszą Chłopaki na damkach......

  • Song o ciszy
    Jonasz Kofta
    Wy mnie słuchacie, a ja Śpiewam tekst z muzyką Taka konwencja, taki moment Więc tak jest...

  • TRUPY Z KAWIOREM
    Bruno Jasieński
    p. Jance Grudzińskiej Pani palce są chłodne i pachną, jak opium, Takie małe półtrupki anemiczne...

  • MÓZG LAT 12
    Józef Czechowicz
    chmury wyżej niżej to nuty brodzą w błękicie luzem brodzą i moje buty w letniego wiatru...

  • DZIEŃ
    Józef Czechowicz
    klatki dygocą w studniach cegieł lampa milczący wulkanów szyldwach wirem falami śruby pobiegły na piętra...

  • DNO
    Józef Czechowicz
    żelazny świat tej łodzi dotknięty kometą granatu tonął odchodził pionowo w słoje wody burej chmurą...

Cytaty

  • Próby pogodzenia się ze śmiercią to główny motor ludzkich działań - działań przeważnie zmierzających do uniknięcia śmierci, do jej przezwyciężenia, do zaprzeczenia w taki czy inny sposób, że jest ostatecznym przeznaczeniem człowieka.
    Ernest Becker

Życzenia

  • ja kot szaro bury
    z kita zadarta do gory
    szybki jak motor honda
    zwinny jak anakonda
    prosze szanownej fali
    o pozostanie w tej pieknej zolto-niebieskiej sali
    Dla wojskowych

Dowcipy

  • Blondynka z chłopakiem oglądają angielski motor:
    - Ale cacko! Muszę go kupić!
    - No jasne! Ale uważaj kochanie oni tam mają kierownicę z drugiej strony.
    O blondynkach

  • Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo go lubił to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń. On ją pokochał, a ona jego - jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:
    - U nas w domu jest taka tradycja, że kto się pierwszy odezwie po obiedzie zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj.
    No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli:
    - Mmmm, pycha obiad trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać.
    Dziewczyna sobie myśli:
    - Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać.
    Matka myśli:
    - Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać.
    Ojciec myśli:
    - Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywać nie będę.
    Mija pół godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę posadził na stole, podniósł jej spódnicę, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli.
    - Ohhhhhh, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę.
    Dziewczyna myśli:
    - Było ekstra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie... Matka myśli:
    - Nie miałam tego od 9 lat, trze by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać mi się nie chce
    Ojciec myśli:
    - A to gnój, moją córkę prze**chał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć.
    Mija następny kwadrans. Chłopak wziął mamusię na stół i powtórzył numer. Siada i myśli:
    - Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale ...
    Dziewczyna myśli:
    - Cham i świnia, najpierw ja, potem moja matka. Bym mu coś powiedziała ale...
    Matka myśli:
    - Ehhhh! Jak cudownie! Jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć.
    Ojciec z pianą na ustach myśli:
    - Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć.
    Nagle zerwał się deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie.
    - He, he, dobrze, że go wysmarowałem wazeliną - myśli - Jak przestanie padać to muszę go znowu posmarować.
    I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, że zapomniał jej wziąć z domu.
    - No trudno, zmyję te naczynia - myśli i pyta:
    - Czy ktoś ma wazelinę?
    Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni:
    - To ja już pozmywam te naczynia!
    O mężu i żonie

Wyliczanki

  • Na skuterze pojedzie ten,
    kto pierwszy ubędzie.
    A kto drugi i trzeci
    - Odrzutowcem poleci.
    Czwarty siądzie na motor,
    A ty pójdziesz piechotą.
    Dla starszych dzieci

  • Na skuterze pojedzie ten,
    kto pierwszy ubędzie.
    A kto drugi i trzeci
    - Odrzutowcem poleci.
    Czwarty siądzie na motor,
    A ty pójdziesz piechotą.
    Do wybierania

Piosenki

  • Ławice
    Szanty
    Jak każdego dnia zabraliśmy lód, Boss jak zwykle rzekł- Dziś pogoda będzie. Stary motor nasz zaczął...