Wiersze
-
Błogosławieństwo
Charles Boudelaire
A kiedy za wyrokiem Potęgi złowrogiej Poeta schodzi na świat, to znużenia leże - Jego matka,... -
Płonąca żyrafa
Stanisław Grochowiak
Tak To jest coś Biedna konstrukcja człowieczego lęku Żyrafa kopcąca się pomaleńku Tak To jest coś... -
Maszynka do mięsa
Ljubomir Simović
Najpierw sieka się mięso na desce, i, posiekane, wrzuca do maszynki, do szerokiego spiżowego lejka, który... -
"Błogosławieństwo"
Charles Baudelaire
A kiedy za wyrokiem Potęgi złowrogiej Poeta schodzi na świat, to znużenia leże - Jego matka,... -
"Błogosławieństwo"
Charles Baudelaire
Kiedy przez potęgi najwyższej zrządzenia Na świat ten smutku, nudy, poeta zstępuje, Zaciskając pięść matka pełna... -
Dźwięki harmonii
Charles Bukowski
żołnierze maszerują pozbawieni broni groby pozostają puste pawie wzbijają się w deszczu w dół schodami wielcy... -
Nie przychodź do mnie, a jeśli przyjdziesz...
Charles Bukowski
pewnie będę w domu chyba ze wyjdę nie pukaj jeśli się nie świeci albo usłyszysz jakieś... -
Allen Ginsberg - Między ludźmi
Allen Ginsberg
Wszedłem do pokoju gdzie wydawano koktail a tam trzech albo czterech pedałów rozmawiało ze sobą... -
Mam ręce stopy i całą te resztę...
Halina Poświatowska
mam ręce stopy i całą te resztę balast który przez chwilę trzyma mnie w okolicy życia... -
Słowo i ciało
Julian Tuwim
I Słowo ciałem się stało I mieszka między nami, Karmię zgłodniałe ciało Słowami jak owocami; Pije... -
ATLANTIS
Sławomir Matusz
. Krzysztof Kolumb: ciało zmarłego na szkorbut przyjaciela ma jedną przewagę nad zgryzionymi i zżutymi trokami:... -
Śmierć i spółka
Sylvia Plath
Śmierć i spółka Dwaj, naturalnie, że jest ich dwóch To mi się wydaje oczywiste - Jeden... -
Sto pociech
Wisława Szymborska
Zachciało mu się szczęścia, zachciało mu się prawdy, zachciało mu się wieczności, patrzcie go! Ledwie rozróżnił...
Wiadomości SMS
-
Co to jest: pierożek drewniany mięsem nadziewany? - Trumna.
Śmieszne
Dowcipy
-
- Co chcesz na kolację?
- Obojętne, co zrobisz to zjem.
- Obojętne, to co, nie wiesz na co masz ochotę?!
- Mam ochotę na schabowego ze smażonymi ziemniakami.
- Jasne, tobie się wydaje, że ja nie mam co robić, pojawiasz się łaskawie o siódmej z pracy, a ja do tego czasu musiałam nastawiłam pranie i odrobiłam lekcje z dziećmi. Gadaj co chcesz na kolację!
- Przecież ci mówiłem, schabowego…
- Słuchaj, ja nie mam nastroju do żartów, nie mógłbyś zjeść czegoś jak normalny człowiek
- OK. zrób mi placki ziemniaczane.
- O w pół do ósmej, ciebie pogięło już całkiem! A i tak nie ma ziemniaków, gdybyś przyszedł wcześniej do domu, to mógłbyś je kupić.
- Mogłem je spokojnie kupić wracając z pracy, market jest otwarty do dziewiątej trzeba było powiedzieć.
- Ciekawe dlaczego akurat ty miałbyś je kupować, skoro ja to robię całe życie?! A tak dla ścisłości ziemniaki mieliśmy wczoraj, przecież nie będziemy ich żarli w każdy dzień.
- Pytałaś na co mam ochotę, to ci mówię.
- Przestań z tym.. „że się pytałam”. Ostatni raz pytam co chcesz na kolację.
- Jaki mam wybór.
- No tak, to cały ty, ja się ciebie o coś pytam, a ty odpowiadasz pytaniem!
- … to może … tosty?
- Oczywiście, ty jesteś do tego zdolny, aby mi wyżreć ostatnie cztery kromki chleba tostowego dobrze wiedząc, że innego nie mogę jeść! Na kolacje zrobię ci spaghetti, albo odgrzeje jakiś sos z mięsem z zamrażarki. Wreszcie się zdecyduj!
- To ja … może … bym zjadł … ten sos dawno nie jadłem.
- Sos, jasne, ciekawe dlaczego nie chcesz spaghetti?!
- Dobrze, zrób mi spaghetti.
- No wreszcie, z ciebie coś wyciągnąć … Posypać ci to serem?
- Nie, przecież wiesz, że już od lat nie dodaję sera.
- A to ciekawe, to ja się zrywam i lecę po ten ser, żeby ci go dodać do spaghetti, a ty mi meldujesz, że go nie dodajesz. Ciekawa jestem od kiedy?!
- Od dziesięciu lat, jeszcze ciebie nie znałem, jak ostatni raz nim posypałem spaghetti.
- OK! To ja ci zrobię to spaghetti, o ósmej wieczorem, ja tego jeść nie będę, dzieci też. Zjesz sam! Tak jak byś nie mógł zjeść tego sosu z zamrażarki.
- Oczywiście, że mogę, podgrzej mi go.
- I co nie mogłeś tak od razu powiedzieć?! To ja tu muszę pół godziny wyciągać z ciebie co łaskawie byś zjadł na kolację!
- …
- Masz tu ten swój sos, ciekawa jestem co ja teraz zrobię z tym serem?!
O mężu i żonie