krokodyl 14 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Zoo
    Jan Brzechwa
    Matołek raz zwiedzał zoo I wołał co chwila: O-o! Jaka brzydka papuga! Żyrafa jest za długa!...

  • Na płacz jednej panny
    Jan Andrzej Morsztyn
    Płaczesz, Filido, i śliczne jagody Potoki-ć słonej przebiegają wody, Jak więc odwilżą rosa kwiat różany...

  • Blues Mostu Brooklyńskiego
    Jack Kerouac
    Pieśń # 1 Zima, zbyt zimno by pisać na nitach dźwigarów stalowego mostu Wysoko ponad wszystkimi...

Dowcipy

  • Do lekarza przychodzi facet:
    - Panie doktorze, od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...
    - To faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.
    - Właśnie! A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.
    O teściowej

  • Król lew zorganizował spotkanie dla zwierząt z lasu. Mówi do nich:
    - "Zebraliśmy się tu po to".
    A żaba:
    - "Zebraliśmy się tu po to".
    Lew:
    - "Aby omówić ważne sprawy".
    Żaba:
    - "Aby omówić ważne sprawy".
    Lew:
    - "Tak więc".
    Żaba:
    - "Tak więc".
    Król lew się wkurzył i mówi:
    - "Nie będę prowadził dłużej tego spotkania jeżeli ten wstrętny, zielony gad, z wyłupiastymi oczami się stąd nie wyniesie"
    Żaba na to:
    - "Krokodyl spierdalaj".
    O zwierzętach

  • Lew zwołał naradę:
    - Zebraliśmy się tu wszyscy...
    A żaba przedrzeźnia:
    - Zieplaliśmy siem tu fsiyscy.
    LEW:
    - Khm, khm, Zebraliśmy się tu...
    Żaba:
    - Zieplaliśmy siem tu..
    LEW:
    - ZIELONE, Z WYŁUPIASTYMI OCZAMI WOOOOOOON Z LASU!!!
    Żaba:
    - KROKODYL, SPIERDALAJ.!!!
    O zwierzętach

  • Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fiuta i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napier... krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napier...lanki wyciąga fiuta, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
    - Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego – gwarantuję pełnię bezpieczeństwa – bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
    W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
    - Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...
    O zwierzętach

  • Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii, ale zbierali aż tak, że jedli suchy chleb popijając wodą. W końcu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mówi:
    - Ej chłopaki, może napijemy się wódki
    Drugi mówi:
    - Ok, super.
    A trzeci na to:
    - Kur**wa ja całe życie prawie nic nie jem, nie pije po to, żebyśmy wyjechali! Zbieram na to, żebym mógł sobie pozwolić na zwiedzanie, na wycieczki! A wy wydajecie na wódkę? Ja się na to nie piszę! - i obrażony poszedł spać.
    Wiec dwóch poszło, kupiło 2 flaszki, opili się zdrowo i wrócili do domu.
    Rano wstają, patrzą, a nie ma trzeciego! Wychodzą przed kwaterę.... patrzą... a tam leży krokodyl - gruby, ogromny, piękny krokodyl z otwartą paszczą! Patrzą - a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy niezbyt trzeźwi, patrzą i jeden mówi:
    - Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęępillllllllll, a sspiwooorek toooo Lacoste.
    O zwierzętach

  • Żona ZOMO-wca (oops, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
    - Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
    - No i co?
    - Nic. Bez butów był, sk*rwysyn!
    O policjantach

  • Diabeł złapał Polaka, Ruskiego, Niemca i mówi:
    - Każdy z was musi przepłynąć przez Nil. Wypuszczę tego, któremu krokodyl nie odgryzie jąder!
    Pierwszy przez Nil przepłynął Niemiec. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
    - Jak było?
    - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Niemiec.
    Drugi był Ruski. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
    - Jak było?
    - Normalnie - odpowiada cienkim głosikiem Ruski.
    Jako trzeci, Nil przepłynął Polak. Gdy wyszedł z wody, diabeł pyta:
    - Jak było?
    - Normalnie - odpowiada Polak.
    Nagle z Nilu wyłazi krokodyl i pyta cienkim głosikiem:
    - Który płynął ostatni?
    O Polaku, Rusku i Niemcu

  • Wchodzi facet do baru z krokodylem.
    - Proszę wyjść! On jest niebezpieczny!
    - On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.
    - Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznają, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.
    Facet prowadzi krokodyla na środek, wali pięścią trzy razy w łeb krokodyla i mówi:
    - Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowu trzy razy i mówi:
    - Zamknij gębę!
    Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymują się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:
    - Może ktoś chce spróbować?
    Odzywa się kobiecy głos:
    - Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę
    Różne

  • Dwie sroki siedzą na gałęzi i piją wódkę. Podchodzi do nich żaba i pyta:
    - Ej, sroki, co robicie?
    - Pijemy wódkę.
    - Dajcie trochę!
    - Masz!
    Żaba wraca nad staw i spotyka ją krokodyl.
    - Żaba, co ci tak wesoło?
    - Piłam ze srokami wódkę.
    - A mają jeszcze trochę wódki dla mnie?
    - Nie wiem. Idź do nich i spytaj.
    Krokodyl idzie do srok i pyta:
    - Macie jeszcze trochę wódki?
    Sroki:
    - Żaba, spadaj, bo już pijana jesteś!
    O zwierzętach

  • Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana:
    - Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
    - Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
    - Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika.
    Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
    - Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel dobermana.
    - Dobra, a za ile?
    - Dam 3000 zł!
    - Panie, 3000 zł kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?
    O zwierzętach

Piosenki

  • Tropiki
    Harcerskie
    Przez Afrykański busz, nie przejdziesz ani rusz I nikt nie przedrze się bez noża Jest tylko...