kredy 6 wpisów dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Mój testament śpiącego
    Miron Białoszewski
    ciemny negatyw pokoju z którego wypadła jedna dzienna rzeźba mój negatyw ze mną wysypanym w różne...

  • Twój los
    Jan Brzechwa
    Jesteś bielsza od płótna i bielsza od soli, Gdy twe serce przeze mnie czerwoną krwią boli....

  • Białe miasto
    Gabriel Leon Kamiński
    Wiesz... mam jeszcze ten zeszłoroczny śnieg w rękach. Słyszę, jak ulice i ludzie ocierają się...

Dowcipy

  • Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:
    - Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!
    Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
    - Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
    Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
    - Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
    - Hihi... haha... hihiii...
    - No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
    - Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...
    O blondynkach

  • Uciekł goryl z zoo. W końcu dwóch facetów z tegoż zoo go odnaleźli i mieli przyjemność przechadzać się z nim po ulicy, na której mieszkały same napalone kobiety. Kobiety te miały zwyczaj zaznaczać kredą ile kto wytrzymał.
    Słyszą wołanie:
    - Ogiery! OGIERY!
    No to jeden gość poszedł. Po dziesięciu minutach wraca zmachany i spełniony:
    - Ile wytrzymałeś?
    - Stary. siedem krech!
    - Dobry!
    Ida dalej i to samo wołanie. No to idzie drugi.
    - Ile?
    - HAHA! Dziesięć!
    - Przech*j!
    Idą dalej i znowu wołanie. Narada:
    - Ja nie idę.
    - Ja tez nie. A może goryl?
    No i poszedł goryl i nie ma go godzinę, dwie. W końcu słyszą przeraźliwy krzyk:
    - OGIERY! DAJCIE KREDY!
    O zwierzętach

  • Z dzienniczków uczniowskich:
    Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
    Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
    Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag.
    Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag.
    Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc, że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy.
    Z zeszytów