Dowcipy

• W miasteczku na dzikim zachodzie,w saloonie siedzi kowboj i raczy się whisky.
  A tu nagle wpada Indianin,i wskazuje na kowboja,kowboj odpowiada gestem kręcącą dłonią przy skroni, Indianin robi okrąg rękami,kowboj robi wężyka rękami.I się rozstają ale kowboj poszedł zaraz do szeryfa i mu mówi:
  -Szeryfie ,szeryfie Indianie się już całkiem rozpanoszyli!!!
  -Dlaczego tak sądzisz Bylly?1?
  -Siedzę sobie w barze i pije whisky ,a ty nagle wpada ten czerwonoskóry i mi pokazuje, że mnie zabije,ja mu na to że jest głupi,on że jest ich dużo,ja że i tak ucieknę.
  W tym samym czasie w obozie indiańskim do namiotu wodza wpada zdyszany Indianin:
  -Wodzu ,wodzu kowboje zwariowali!!!!
  -Dlaczego tak myślisz Siedzący Byku??
  -Zajechałem do miasta,wchodzę do saloonu a tam siedzi kowboj ,to myślę, że zagadam do niego i się pytam
  -Ktoś ty?a on.
  -Kozica.
  -Ja pytam dalej ,Górska?On.
  -Nie wodna.
  Różne