klimatyzacja 1 wpis dla sprawdzanej frazy

Wiersze

  • Pielgrzymka
    Leszek Wójtowicz
    Pół dnia już chodziłem po mieście
    Aż w końcu jakoś dotarłem
    Do placu trzeba to przyznać
    O świetnie trafionej nazwie
    Po chwili zastanowienia
    Stanąłem pokornie w kolejce
    Dyskretnie zgasiłem papierosa
    Wyjąłem z kieszeni ręce
    Obłoki płynęły po niebie
    Słońce świeciło wspaniale
    A obok stał jakiś facet
    Strojny w brzęczące medale
    Powoli szliśmy do przodu
    Aż nagle – niech nikt nie przeczy
    Kolejka zafalowała
    Zaczęły się dziać dziwne rzeczy
    Torby torebki i resztę
    „Otdat’ w kamieru chranienia”
    Ta pani ma dekolt zbyt śmiały
    Więc ubrać się lub do widzenia
    A wy turysto to macie
    Kieszenie zbytnio wypchane
    Sierżancie zatrzymać kolejkę
    Zaraz tę sprawę zbadamy
    A potem skończyły się żarty
    Bo wszedłem w zielony szpaler
    Kłujący szpilkami spojrzeń
    Już wtedy trochę się bałem
    Po jakiejś chyba godzinie
    Doszedłem do drzwi pancernych
    Gdzie stała upiorna warta
    Postaci z tektury wyciętych
    Pot spływał im po twarzach
    Lecz stali zupełnie bez ruchu
    Bagnety lśniły w słońcu
    Jak miecze złowrogich duchów
    I jeszcze parę kroków
    Po marmurowych schodach
    Spełniały się wielkie marzenia
    Byłem w pobliżu Boga
    Cisza tu była taka
    Jakby się czas zatrzymał
    Ktoś kichnął – wtem szept jadowity
    „Tiszina tiszina tiszina”
    Bóg leżał w szklanej skrzyni
    W czarnym jak noc garniturze
    Koszula i krawat w groszki
    Bródka rudawa nieduża
    I znowu upiorna warta
    Kolejny zastęp duchów
    Lepiej więc było nie robić
    Żadnych gwałtownych ruchów
    Klimatyzacja działała
    Cudownie wręcz bez zarzutu
    Lecz czasem mi się zdawało
    Że się natychmiast uduszę
    Gdy wreszcie wyszedłem na zewnątrz
    Słońce świeciło wspaniale
    Za rogiem zmiana warty
    Opowiadała kawały
    A później gdy już wieczorem
    Piłem w hotelu wódkę
    Z butelki wyłaził diabeł
    Co miał rudawą bródkę…